Wiatr wieje kędy chce. Takimi słowami Jezus w Ewangelii św. Jana zwraca się do Nikodema tłumacząc tajemnicę działania Ducha Świętego.
Podobno życie zaczyna się dopiero po 40-tce. To nieprawda. Zaczyna się dopiero po 50-tce. I mam na to twardy dowód w postaci dzisiejszego patrona.
Jego nauczyciele zgodnie podkreślali, że był niezwykle zdolny – przeskakiwał klasy, uczył się błyskawicznie, kochał historię.
Kto by pomyślał, że dzisiejszy patron, syn ubogich włoskich rolników, dotrze do Afryki i będzie tam biskupem?
Odrzucić własną chwałę i moc swego oręża, by zmagać się z cudzym bólem, brudem i słabością?
7 października wspominamy św. Justynę, męczennicę z Padwy, ale i Najświętszą Maryję Pannę Różańcową.
Poszukiwanie Boga przebiega różnymi drogami, czego dowodem jest różnorodność doświadczeń zawartych w życiu świętych.
Przełomowy moment w życiu dzisiejszej patronki miał miejsce w Wenecji. Taką nazwę nosił wtedy, to jest w 1924 roku łódzki park, w którym była zabawa.
Wielkie zmiany zaczynają się od jednej decyzji. Wydaje się to dosyć proste, ale cała trudność polega w wytrwaniu przy tym właśnie, a nie innym wyborze.
Ileż rzeczy dopisali mu potomni. Że pisał teologiczne dzieła. Że ewangelizował Galię. Że w Paryżu, a właściwie jeszcze wtedy w Lutecji, zginął męczeńsko ścięty mieczem.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07