Arturo Mari bez aparatu?
Arturo Mari, fotograf papieski, gościł w Harmężach ks. Jacek M. Pędziwiatr /Foto Gość

Arturo Mari bez aparatu?

Brak komentarzy: 0

ks. Jacek M. Pędziwiatr

GOSC.PL

publikacja 19.04.2015 16:10

Tym razem papieski fotograf mówił o swojej przyjaźni ze świętym.

W Centrum św. Maksymiliana w Harmężach koło Oświęcimia odbyły się już po raz 14. Dni Kolbiańskie. Organizowany co roku cykl wykładów ma przybliżać słuchaczom ideę ojca Kolbego oraz duchowość maryjną i franciszkańską. W spotkaniach głos zabierają wybitni teologowie i znawcy tematu z Polski i zagranicy. Organizatorzy - ojcowie franciszkanie i misjonarki Niepokalanej - starają się też zapraszać ludzi, którzy mogą dać świadectwo żywej i mocnej wiary.

Tym razem do Harmęż przyjechał Arturo Mari, fotograf papieski, by opowiedzieć o swoich relacjach ze św. Janem Pawłem II. A. Mari rozpoczął karierę fotografa papieskiego w połowie lat 50. XX w. Z aparatem fotograficznym towarzyszył pontyfikatowi kolejnych sześciu papieży - od Piusa XII aż po Benedykta XVI. Przy boku Jana Pawła II pracował najdłużej, zarówno na miejscu, w Rzymie, jak i podczas pielgrzymek zagranicznych. Bliskie i częste przebywanie w obecności ojca świętego zaowocowało dozgonną przyjaźnią.

- Po raz ostatni widziałem się z Janem Pawłem 8 godzin przed śmiercią - mówił przybyłym do Harmęż. - Spojrzał na mnie tymi swoimi błękitnymi oczami, uśmiechnął się przez maskę tlenową i powiedział: „Arturo, dziękuję”. Widać było, że jest gotowy do ostatniej podróży. To był najpiękniejszy moment mojego życia.

Arturo Mari bez aparatu?

Nie zabrakło amatorów na autograf sławnego fotografa ks. Jacek M. Pędziwiatr /Foto Gość

A. Mari opowiadał o spotkaniach Jana Pawła z trędowatymi w leprozorium, z umierającymi na rękach Matki Teresy z Kalkuty, z mieszkańcami faweli.

- Księdzu, który tutaj prowadził parafię, dał zdjęty z palca papieski pierścień - przypomniał sobie fotograf. - Przykazał, by kupującemu powiedzieć, że to pierścień, który nosił papież, żeby dostać więcej pieniędzy, a następie rozdać je ubogim parafianom.

Na koniec A. Mari dał świadectwo swojego przekonania o świętości Jana Pawła i jego duchowej obecności, wspierającej dziś Kościół.

Spotkanie odbyło się w kościele parafialnym w Harmężach, gdyż sale wykładowe Centrum św. Maksymiliana nie były w stanie pomieścić słuchaczy.

- W Dniach Kolbiańskich uczestniczyło ponad 200 słuchaczy z Polski i zagranicy, głównie członków Rycerstwa Niepokalanej i wspólnot franciszkańskich - mówi harmęski gwardian o. Piotr Cuber. - Ta liczba z roku na rok jest większa. Wzrasta także zainteresowanie tematyką Dni Kolbiańskich mieszkańców Oświęcimia i sąsiednich parafii.

Hasło tegorocznego sympozjum - „Wezwani, aby rozświetlić ciemności” - jest zarazem mottem bieżącego roku formacyjnego Rycerstwa Niepokalanej. Podczas spotkania swoje wystąpienia zaprezentowały Iwona Zielonka z warszawskiego UKSW, która mówiła o walce dobra i zła w Piśmie Świętym, oraz Teresa Wontor-Cichy, historyk Muzeum Auschwitz-Birkanu, która podała przykłady więźniów swoją postawą rozświetlających mroki czasu wojny i przemocy. O Maryi zwiastującej zmartwychwstanie mówił o. Grzegorz Bartosik OFMConv z Niepokalanowa. Świadectwo życia św. Maksymiliana zaprezentował o. Paulin Sotowski OFMConv.

Sesję zainaugurowała Msza św., której przewodniczył patronujący Dniom Kolbiańskim bp Roman Pindel.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.