Gdy Pan wezwie na drugi brzeg
Aleteia Image Partners / CC 2.0

Gdy Pan wezwie na drugi brzeg

Brak komentarzy: 0
RADIO WATYKAŃSKIE

publikacja 19.05.2015 17:55

Ojciec święty zachęcił do rozmyślania nad własnym pożegnaniem.

Zawierzmy się Ojcu w chwili naszego pożegnania z tym światem. Tak Papież komentował na porannej Mszy w kaplicy Domu św. Marty dzisiejsze czytania liturgiczne. W pierwszym z nich, z Dziejów Apostolskich, słyszymy, jak Paweł żegna się z wiernymi w Milecie, udając się do Jerozolimy, gdzie spodziewa się „więzów i utrapień”. Dla Franciszka było to okazją do kolejnego przypomnienia o ofiarach prześladowań religijnych na świecie, w tym m.in. o muzułmańskim plemieniu Rohingja wypędzonym z Birmy przez reżim wojskowy. O tych uchodźcach zrobiło się ostatnio głośno w związku z ich dramatycznymi losami na Morzu Andamańskim u wybrzeży Indonezji.

Mowę pożegnalną słyszymy również w dzisiejszej Ewangelii, gdzie Jezus wstawia się u Ojca za swoimi uczniami. „Skoro Jezus się żegna i żegna się Paweł, to pomoże nam to porozmyślać o naszych pożegnaniach” – stwierdził Franciszek. A jest ich niemało, dużych i małych, wśród których nie brak także łez cierpienia.

„Pomyślmy dzisiaj o biednych ludziach Rohingja z Birmy – mówił Papież. – W chwili, gdy opuszczali swoją ziemię, by uciec przed prześladowaniami, nie wiedzieli, co im się przydarzy. I od miesięcy są tam na łodziach... Przybijają do jakiegoś miasta, gdzie dadzą im wodę i jedzenie, a potem mówią: «Wynoście się stąd». To też jest jakiś rodzaj pożegnania. Zdarza się dzisiaj takie wielkie pożegnanie egzystencjalnie. Pomyślcie o pożegnaniu chrześcijan i jazydów, którzy uważają, że nie wrócą już na swoje ziemie, bo zostali wypędzeni z domów. I to dzieje się dzisiaj”.

Papież wymienił też inne rodzaje pożegnań, jak pełne niepokoju rozstanie matki z synem, który idzie na wojnę, czy też ostatnie pożegnanie, które prędzej czy później dotknie każdego z nas, gdy „Pan nas wezwie na drugi brzeg”. Jak zaznaczył Ojciec Święty, to nie są rozłąki, które da się skwitować zwyczajowym „do zobaczenia”, bo nie wiemy, kiedy i w jakich okolicznościach nastąpi powrót. Dlatego takie rozstania inspirują sztukę, także popularną, jak piosenki.

„Przychodzi mi na myśl jedna z nich, piosenka strzelców alpejskich, gdzie kapitan żegna żołnierzy swoistym testamentem – kontynuował Papież. – Myślę o wielkim rozstaniu, o moim wielkim rozstaniu, nie wtedy, gdy mam powiedzieć «Do zobaczenia wkrótce», ale «Z Bogiem!». Te dwa teksty mówią: «Z Bogiem!». Paweł powierza Bogu swoich [wiernych] i Jezus powierza Ojcu swoich uczniów, którzy pozostają na świecie. «Oni nie są ze świata, ale strzeż ich». Zawierzenie Bogu Ojcu: takie jest pochodzenie słowa addio. Mówimy to słowo tylko przy wielkich rozstaniach, życiowych czy ostatecznych”.

Ojciec Święty zachęcił do rozmyślania nad własnym pożegnaniem, kontemplując te dwa nowotestamentowe obrazy: płaczącego i klęczącego na milezyjskiej plaży Pawła oraz Jezusa udającego się na mękę i żegnającego się z uczniami. Były to jakby „punkta” do ignacjańskiego rozmyślania o własnej śmierci z pytaniem: „Kto zamknie mi oczy?” oraz prośbą do Ducha Świętego o umiejętność ostatecznego oddania się Bogu.

„Co pozostawię po sobie? – powiedział Papież. – Zarówno Paweł jak Jezus, obydwaj w tych czytaniach czynią rodzaj rachunku sumienia: «Uczyniłem to, to i to...». A ja, co zrobiłem? Dobrze jest sobie wyobrazić siebie w takiej chwili. Kiedy to nastąpi, nie wiemy, ale przyjdzie taki czas, w którym «do zobaczenia», «do widzenia», «do jutra» stanie się addio [«zostańcie z Bogiem»]. Czy jestem przygotowany, by powierzyć Bogu wszystkich bliskich? By powierzyć samego siebie Bogu? By wyrzec to słowo synowskiego zawierzenia Ojcu?”

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.