Skąd się biorą geje? Seksualizacja dzieci ma wiele złych skutków
- Model edukacji seksualnej według WHO nakazuje respektowanie różnorodności seksualnej, ale fakty są takie, że homoseksualizm i transseksualizm są dominująco nabyte, a nie wrodzone. Mają skutki uboczne, mogą być poddawane skutecznej terapii i można im zapobiegać - przekonywała Agnieszka Marianowicz-Szczygieł. Tomasz Gołąb /Foto Gość

Skąd się biorą geje? Seksualizacja dzieci ma wiele złych skutków

Komentarzy: 16

Tomasz Gołąb Tomasz Gołąb

GOSC.PL

publikacja 08.06.2019 18:00

- Celem standardów edukacji seksualnej według WHO jest uniemożliwienie założenia trwałej szczęśliwej rodziny i wychowanie potencjalnych ofiar przestępców seksualnych. Musimy się temu przeciwstawić - apelowano na międzynarodowej konferencji na Stadionie Narodowym.

Agnieszka Marianowicz-Szczygieł, absolwentka psychologii na KUL, doradca chrześcijański, wiceprezes fundacji Instytut Analiz Płci i Seksualności "Ona i On", członek Stowarzyszenia Psychologów Chrześcijańskich przedstawiła z kolei szereg danych świadczących o tym, że wczesna seksualizacja dzieci przyczynia się do rozprzestrzeniania chorób wenerycznych, problemów z tożsamością płciową, przestępstw seksualnych wśród dzieci i zwiększa odsetek homoseksualistów.

Skąd się biorą geje? Seksualizacja dzieci ma wiele skutków

- Dotychczasowe programy edukacji seksualnej w Polsce zapobiegały wczesnemu zachodzeniu w ciążę i aborcjom wśród osób nieletnich, chroniły przed sięganiem po alkohol i narkotyki. Zwolennicy edukacji seksualnej nie mówią o tym, że rozbudzanie seksualności prowadzi do wzrostu zakażeń wenerycznych. Nie powiedzą o tym, że liczba diagnozowanych w Szwecji zaburzeń seksualnych wzrosła w ostatnich latach o 1500 proc., a liczba porad dla dzieci z zaburzeniami tożsamości tylko w jednej londyńskiej klinice wzrosła w ciągu dekady o prawie 2600 proc. W 2007 r. powstała w Bostonie pierwsza tego typu klinika w USA. Dziś jest ich 40 - mówiła badaczka, podkreślając, że tzw. tolerancja zwykle zmienia się w promocję związków nieheteroseksualnych. - W ciągu 10 lat w USA liczba młodych osób o skłonnościach lub zachowaniach homoseksualnych wzrosła z 7,59 proc. do 15,08. A w Nowym Jorku - nawet do 20,1. To pośredni skutek edukacji seksualnej - stwierdziła, dodając, że mówienie o "tęczowej młodzieży" to nieporozumienie, bo tożsamość, światopogląd i preferencje seksualne formują się wraz z rozwojem mózgu nawet do 25. roku życia. Dlatego lekarze postulują, by nie diagnozować u młodzieży homoseksualizmu ani transseksualizmu i zaprzestać terapii hormonalnej wobec nich.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 3 z 3 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.