Abp Hoser o Medziugoriu: Spowiedź, dokonywana tu często po latach i wielu przejściach, a 50 konfesjonałów często nie wystarcza
Krzyż na wzgórzu Krizevac w Medziugorie. CJ / CC 2.0

Abp Hoser o Medziugoriu: Spowiedź, dokonywana tu często po latach i wielu przejściach, a 50 konfesjonałów często nie wystarcza

KAI

publikacja 24.06.2021 16:15

Osią przesłania z Medziugoria jest wezwanie do nawrócenia, modlitwy o pokój, pokuty, powrotu do praktyk religijnych oraz zaufania Bogu, który jest Panem historii - mówi KAI abp Henryk Hoser, wizytator apostolski w Medziugoriu. Dodaje, że fenomenem jest również „spowiedź, dokonywana tu często po latach i wielu przejściach, a pięćdziesiąt konfesjonałów często nie wystarcza”.

Jak jest skonstruowana ekipa, która animuje to miejsce?

Przede wszystkim zatrudnia się, zwłaszcza do spowiadania, tych kapłanów, którzy towarzyszą pielgrzymom. Jeśli przyjeżdża pielgrzymka na przykład z Libanu czy z Korei, to bardzo ważna jest możliwość posługiwania się kapłanami języka arabskiego czy koreańskiego. To bardzo potrzebne i pożyteczne, aby ci księża włączali się w obsługę pielgrzymów – duszpasterską, liturgiczną – bo oprócz wieczornych Mszy św. wspólnych w kościele, są też poranne Msze dla grup językowych, które odpowiadają na potrzeby będącej akurat w Medziugoriu grupy. Chodzi o mobilizację wszystkich sił, żeby służyć pielgrzymom.

Ogromną rolę odrywają także ludzie świeccy, którzy prowadzą radio, są odpowiedzialni za tłumaczenia…

To jest ogromny wysiłek, zwłaszcza teraz, w okresie pandemii. Nasze centrum medialne, które jest profesjonalnym radiem, nadającym w bardzo wielu językach, ma 16 kabin tłumaczy, którzy na bieżąco tłumaczą transmisje przekazywane w świat. Gdy odbywał się kongres na temat Medziugoria w Augsburgu w Niemczech, miliony odbiorców śledziły go przez radio czy przekaz wideo. W tej chwili jest to dla nas niesłychanie ważny kanał komunikacji. Dzięki temu Medziugorie nadal oddziałuje na cały świat.

Medziugorie jest położone na terytorium Bośni i Hercegowiny, gdzie żyją katolicy (w mniejszości), prawosławni, a przede wszystkim muzułmanie, dla których Bośnia jest matecznikiem...

Po wojnie zwiększyła się aktywność Arabii Saudyjskiej, która wykupuje budynki i stawia hotele w Sarajewie – mieście, które kiedyś było Jerozolimą Europy z czterema dzielnicami: żydowską, katolicką, prawosławną i muzułmańską. Teraz dominacja muzułmanów jest bardzo wyraźna.

Czy można powiedzieć, że charyzmat Medziugoria oddziałuje również na prawosławnych i muzułmańskich sąsiadów?

Powoli te relacje się kształtują, ale ciąży nad nimi pamięć wojny między chrześcijanami a muzułmanami i popełnione zbrodnie wojenne. Rany wciąż są bardzo świeże. Ta bratobójcza wojna pociągnęła za sobą ogromną liczbę ofiar, których nazwiska dzisiaj można wyczytywać na pomnikach postawionych na cmentarzach. Czas leczy rany. Pojawiają się w Medziugoriu prawosławni. Pozwoliłem im odprawić swoją liturgię, byli za to bardzo wdzięczni. Natomiast często przyjeżdżają grekokatolicy z Europy Wschodniej, głównie z Ukrainy, i sprawują liturgię w rycie bizantyjskim.

Czy liczy Ksiądz Arcybiskup na to, że wśród pielgrzymów przybywających do Medziugoria znajdzie się papież Franciszek?

To jest pragnieniem wszystkich. Ale w dzisiejszych okolicznościach jest bardzo trudno przewidzieć, w jakim momencie ewentualnie papież Franciszek się pojawi w Medziugoriu. Niewątpliwie będzie to w jakiś sposób związane z uznaniem autentyczności objawień. Tego nie można pomijać, bo przecież nawet działalność duszpasterska w jakiś sposób jest uwarunkowana tym, co się wydarzyło 40 lat temu i co trwa – nurtem objawień Matki Bożej. I chyba Ojciec Święty mógłby ewentualnie przyjechać dopiero, gdy wszystkie kwestie zostaną rozwiązane.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 5 z 5 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.