Św. Jan Chrzciciel de Rossi

Św. Jan Chrzciciel de Rossi

Brak komentarzy: 0

publikacja 23.05.2022 08:00

Churching, nieustanne zmienianie kościołów w poszukiwaniu duchowych atrakcji. Znacie to państwo?

Churching, nieustanne zmienianie kościołów w poszukiwaniu duchowych atrakcji. Znacie to państwo? Dzisiejszy patron choć nie żył w XXI wieku też znał, ale zamiast oceniać czy krytykować to zjawisko, wybrał działanie, a właściwie to przeciwdziałanie owej nieustannej pogoni za wewnętrznym spełnieniem, która tak często nas dopada. Czy był na to wystarczająco charyzmatycznym kapłanem o dźwięcznym głosie i darze wymowy? Nie bardzo. Raczej przypominał chorowitego i niedowidzącego wikarego. Jednego jednak św. Janowi Chrzcicielowi de Rossi nie brakowało: serca. To nim właśnie patrząc dostrzegł to, co umykało oczom – rzesze pogubionych duchowo ludzi. Dla nich więc w jednym z rzymskich kościołów spędzał długie godziny w konfesjonale. Do nich także na pobliskie place i ulice wychodził, by pokrzepiać ich dobrym słowem albo nauczać o prawdach wiary. A tych których tam nie znalazł – szukał. Gdzie? W przytułkach i szpitalach, do których udawał się z pocieszeniem i sakramentalną posługą. Sam biedny niczym mysz kościelna, niedowidzący i cierpiący na epilepsję, a niósł pomoc innym. To cud, że św. Jan Chrzciciel de Rossi, będąc w takim stanie zdrowia i zasobności, dożył jednak w połowie XVIII wieku 66 lat. No ale jak już wspomnieliśmy na wstępie miał mocne serce. Mocne bo oddane Bogu.

 

 

 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.