Uśmiechnięte, trzeźwe oczy

Agnieszka Jarczyk

|

Gość Katowicki 32/2013

publikacja 08.08.2013 00:00

Świadectwo. Kornel wiedział, że przeżyć może tylko wtedy, gdy nie będzie więcej pił. Dla Doroty życie alkoholików było niezbadanym lądem. Ich dwa światy połączyły się podczas pielgrzymki do Lourdes. Od tamtego momentu cieszą się sobą i wiedzą, jak ważna jest w ich codzienności wiara i właściwe rozpoznanie Bożej łaski.

Rodzina Jonderków powierza się codziennie Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Od lewej: Kamil, Kornel, Dorota trzymająca Tereskę i Ania (najstarsza z córek Marysia była na wakacjach) Rodzina Jonderków powierza się codziennie Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Od lewej: Kamil, Kornel, Dorota trzymająca Tereskę i Ania (najstarsza z córek Marysia była na wakacjach)
Agnieszka Jarczyk /GN

Dom państwa Jonderków położony jest w Stanowicach. Cisza i spokój okolicy są bardzo potrzebne do wspólnego przeżywania każdego dnia, dzielenia się troskami, radościami. I do kontemplowania Pana Boga, który w domu Kornela i Doroty stanowi centrum życia rodzinnego. Wspólnie z czwórką swoich dzieci pielgrzymują do Częstochowy, Niepokalanowa, Medjugorje, bo wiedzą, że za wstawiennictwem Maryi Bóg spełnia ich prośby. Każdego też poranka modlą się razem o przeżycie trzeźwego dnia, a wieczorem dziękują za to, że Pan ich wysłuchał.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.