Masowa ewakuacja ludności po trzęsieniu ziemi do hoteli nad morzem

PAP

publikacja 02.11.2016 06:40

Trwa wielka ewakuacja pozbawionych dachu nad głową mieszkańców zniszczonych w niedzielnym trzęsieniu ziemi terenów w środkowych Włoszech do nadmorskich miejscowości w regionie Marche. Do stu hoteli przewieziono 5500 osób. Nie wszyscy jednak chcą wyjechać.

Masowa ewakuacja ludności po trzęsieniu ziemi do hoteli nad morzem Trzęsienie ziemi we Włoszech PAP/EPA/ITALIAN FIRE DEPARTMENT / HANDOUT

W kierunku wybrzeży ze zburzonych miejscowości odjeżdżają kolejne autokary z ludźmi, którzy w rezultacie silnego wstrząsu stracili swe domy, lub musieli je opuścić gdy ewakuowano całe osady.

Umieszczenie tych osób w strukturach turystycznych to pierwszy etap podjętej przez rząd i lokalne władze operacji niesienia doraźnej pomocy kilkudziesięciu tysiącom mieszkańców regionów Marche, Umbria, Abruzja i Lacjum, gdzie zniszczonych zostało ponad 100 miejscowości.

Do hoteli wyjechali już ludzie ewakuowani ze zburzonych miasteczek i osad Visso, Ussita, Pievetorina, Pievebovigliana, Castelsant'Angelo sul Nera, Tolentino i wielu innych.

Mieszkańcy Marche przewożeni są głównie do nadmorskiej miejscowości Sant'Elpidio. Otrzymują tam schronienie w hotelach, ośrodkach turystycznych, pensjonatach i pokojach gościnnych. Mają w nich pozostać do kwietnia, czyli do czasu postawienia drewnianych domów.

Trwa wyścig z czasem, bo na zniszczonych terenach, położonych również w górach, robi się coraz zimniej i nadchodzą przymrozki.

Nie wszyscy jednak chcą opuścić okolice swych domów i wolą pozostać w ich pobliżu, by pilnować tego, co pozostało z ich dobytku. Do władz apelują o przysłanie namiotów. Takie specjalne miasteczka namiotowe powstaną w rejonie miejscowości Nursja i Cascia w Umbrii. Przysłano tam już pierwszą partię pneumatycznych namiotów, z których każdy mieści 30-40 osób.

Ministerstwo obrony na prośbę MSW wysłało 450 żołnierzy, którzy będą patrolować opuszczone domy i bronić je przed szabrownikami.

W związku z tym, że część mieszkańców chce pozostać w swych miejscowościach premier Matteo Renzi oświadczył, że "nie będzie żadnej deportacji ludności". Zapewnił, że zostaną znalezione też inne rozwiązania by pozwolić tym, którzy tego chcą, pozostać w pobliżu miejsca zamieszkania.