Tak to jest z miłosierdziem Boga i wolnością człowieka

Nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. Mt 8,8

Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: «Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi». Rzekł mu Jezus: «Przyjdę i uzdrowię go».

Lecz setnik odpowiedział: «Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: „idź!” – a idzie; drugiemu: „Przyjdź!” – a przychodzi; a słudze: „zrób to!” – a robi».

Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: «Zaprawdę, powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i z Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim».


Nie jestem godzien może czasem znaczyć: nie chcę. Tak to jest z miłosierdziem Boga i wolnością człowieka. Takiej odpowiedzi może udzielić Bogu tylko ktoś bardzo nieszczęśliwie zapatrzony w siebie. Ale nie tak było w przypadku setnika. „Nie jestem godzien” oznaczało: „ufam Ci”, „wierzę w moc Twojego słowa”. Setnik jest osobą racjonalnie myślącą. W mgnieniu oka potrafi rozeznać sytuację i odnieść ją do swojego życia. Jako żołnierz myśli pragmatycznie, ale jego stosunek do Jezusa ma w sobie również coś bardzo osobistego. Wiara to przestrzeń intymnego spotkania człowieka z Bogiem. I zaczyna się tam, gdzie człowiek uznaje swoją zależność od Boga. „Nie jestem godzien” znaczy wówczas: „chcę”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.