publikacja 05.01.2015 08:50
Uczeni poszukują "pigułek młodości", tymczasem leki przedłużające życie są już dostępne. Wielu ludzi je stosuje codziennie nie zdając sobie z tego sprawy - twierdzi amerykański gerontolog prof. Brian K. Kennedy na łamach "New Scientist".
Dotychczas wydawało się, że zatwierdzone do użycia leki pomocne są jedynie w leczeniu schorzeń. Jeśli mówiono o tym, że przedłużają życie, to jedynie dlatego, że leczą choroby. Przykładem są leki obniżające ciśnienie tętnicze krwi, chroniące przed zawałem serca i udarem mózgu.
Szef Buck Institute for Research on Aging w Novato w Kalifornii, prof. Brian K. Kennedy przekonuje, że niektóre farmaceutyki mogą bezpośrednio wpływać na procesy starzenia się. Takie działanie jest skutkiem ubocznym tych leków, w tym przypadku bardzo pozytywnym.
"Niektórzy specjaliści już zaczęli je zażywać wyłącznie po to, żeby przedłużyć sobie życie" - powiedział prof. Kennedy podczas międzynarodowego sympozjum na ten temat, które odbyło się w wrześniu 2014 r. w Bazylei. Dodatkową zaletą niektórych z tych leków jest to, że są tanie.
Jednym z takich preparatów jest metformina stosowana od dawna w leczeniu cukrzycy typu 2. Przede wszystkim pomaga diabetykom, obniża poziom glukozy i zmniejszenia ryzyko powikłań cukrzycowych oraz przedwczesnego zgonu. Wykazano jednak, że zdrowym gryzoniom o 5 proc. wydłuża życia. "Działa podobnie jak niskokaloryczna dieta spowalniająca procesy starzenia się" - twierdzi dr Rafael de Cabo z National Institute on Ageing w Baltimore na łamach "Nature Communications".
Czy podobnie jest u ludzi? Nikt takich badań jeszcze nie przeprowadził i wątpliwe jest, by ktokolwiek się na nie odważył. Brytyjscy specjaliści porównali jednak diabetyków zażywających metforminę z osobami w podobnym wieku, które nie były chore na cukrzycę typu 2.
Tak jak tego oczekiwano chorzy zażywający metforminę żyli dłużej niż pozostali diabetycy przyjmujący inne leki przeciwcukrzycowe. Jednak przeciętna długość ich życia była również o 15 proc. dłuższa w porównaniu do osób bez cukrzycy, które tego leku nie stosowały.
Prof. Kennedy twierdzi, że życie mogą przedłużać również leki kardiologiczne, takie jak statyny oraz aspiryna. Statyny obniżają we krwi cholesterol, co hamuje rozwój choroby wieńcowej i zmniejsza ryzyko zawału serca oraz udarów mózgu. Z kolei aspiryna, a właściwie kwas acetylosalicylowy, który jest jej głównym składnikiem, działa przeciwzakrzepowo i przeciwzapalnie.
Statyny również działają przeciwzapalnie i zmniejsza ryzyko kamicy żółciowej. Być może chronią przed rakiem. "New England Journal of Medicine" opublikował w czerwcu 2014 r. badania duńskich specjalistów sugerujące, że osoby zażywające te leki o 15 proc. rzadziej umierają na nowotwory.
Działanie przeciwnowotworowe wykazuje kwas acetylosalicylowy. W licznych badania stwierdzono, że zmniejsza ryzyko raka jelita grubego. W tym roku "Cancer Epidemiology, Biomarkers & Prevention" pisał, że regularne przyjmowanie tego leku zmniejsza również ryzyko raka trzustki.
Profilaktyczne zażywanie statyn i aspiryny jest jednak nadal sporne. Na razie nie ma jednoznacznych dowodów na to, że zażywane w małych dawkach chronią ludzi przed zawałem serca lub udarem. Obydwa leki są przepisywane przez lekarzy jedynie w zapobieganiu wtórnym zawałom i udarom.
Bardziej obiecujące są badania nad rapamycyną, lekiem stosowany u ludzi po transplantacjach, gdyż zapobiega odrzuceniu przeszczepu. Badania na zwierzętach wykazały, że działa również jak "pigułka młodości": pozwala zachować dobrą kondycję fizyczną, zmniejsza ryzyko chorób nowotworowych oraz schorzeń sercowo-naczyniowych, poprawia nawet funkcje poznawcze.
W każdym razie myszy karmione rapamycyną żyły znacznie dłużej niż inne gryzonie.
"Rapamycyna może stanowić nie tylko sposób na przedłużenie życia, ale również na zapobieganie chorobom związanym ze starzeniem się i poprawę ogólnego stanu zdrowia" - twierdzi jedna z autorek tych badań, Viviana Perez z Uniwersytetu Stanu Oregon (USA) na łamach "Journals of Gerontology: Biological Sciences".
Niektórzy badacze myślą już o pigułce złożonej zawierającej metforminę oraz rapamycynę, która chroniłaby przed chorobami i przedłużała życie. Na razie prowadzone są testy nad lekiem zawierającym statynę, aspirynę oraz środek obniżający ciśnienie tętnicze.
Życie może przedłużyć nawet zastosowanie niektórych leków przeciwwirusowych. Przekonuje o tym dr Paul Moss z University of Birmingham. Uczony przez 18 lat prowadził obserwacje 500 osób powyżej 65. roku życia. Stwierdził, że 70 proc. z nich było zakażonych cytomegalowirusem (CMV).
"Ustaliliśmy, że ludzie z CMV żyją średnio o 4 lata krócej" - stwierdził specjalista na łamach "New Scientist". Dla porównania: podobnie skraca życie palenie papierosów i nadużywanie alkoholu.
Cytomegalowirusy to powszechnie występujące na świecie herpeswirusów. Na ogół są one niegroźne, wywołują jedynie ból gardła i lekką gorączkę, nie powodując powikłań. Większość osób nie jest nawet świadoma zakażenia, ale zarazek często pozostaje w organizmie w uśpieniu do końca życia.
Dr Moss zapowiedział, że zamierza wkrótce potwierdzić swoje ustalenia w badaniach klinicznych na ludziach powyżej 65. roku życia.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07