Wędzone pstrągi i militaria
Znajdująca się na szlaku Jakubowym świątynia na też swoją pieczęć Karolina Pawłowska /Foto Gość

Wędzone pstrągi i militaria

Brak komentarzy: 0

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

GOSC.PL

publikacja 31.07.2016 13:38

Po raz czwarty do Komorowa zjechali rekonstruktorzy. Opowiadali o historii i zachęcali do ratowania zabytkowej świątyni.

O niewielkim kościele, filii parafii w podpolanowskim Bukowie, jeszcze kilka lat temu mało kto słyszał. Gotycka świątynia służyła garstce mieszkańców wsi, których nie stać było na ratowanie popadającego w ruinę zabytku. Jego stan był już tak zły, że zawisł nad nim wyrok zamknięcia na głucho. Wtedy do proboszcza z nietypowym pomysłem zwrócili się pasjonaci historii.

- Nawet nie marzyłem, że tak się to rozkręci! W 2013 roku robiliśmy trochę dobrą minę do złej gry. Wrześniowa data nie była najszczęśliwsza ze względu na pogodę, no i robiliśmy to wyłącznie własnymi środkami. Teraz wspomaga nas gmina Polanów, Polanowski Ośrodek Kultury i Sportu i nadleśnictwo Polanów. Biesiada Komorowska to największa impreza historyczna w powiecie koszalińskim - cieszy się Łukasz Gładysiak, inicjator i motor napędowy przedsięwzięcia. Zwykle występuje w ułańskim mundurze, tym razem jednak przywdział na siebie… habit.

- Zakony odegrały olbrzymią rolę w kształtowaniu się tego regionu. Wahałem się między cystersami a franciszkanami. Wybór padł na to najuboższe zgromadzenie. Ja pozwoliłem sobie i tak na wielki luksus, bo mam buty - śmieje się Łukasz, demonstrując stylizowane ciżmy.

Wełniany, szary habit, uszyty według średniowiecznych wzorów, to znak, że w tym roku biesiada poszerzyła zainteresowania.

- Do tej pory skupialiśmy się bardziej na aspekcie wojskowym, bo to jest główny przedmiot naszych zainteresowań. A w tym roku cofnęliśmy się w czasie do XV w. i jeszcze dalej: do początków Państwa Polskiego - opowiada rekonstruktor.

W tym roku w Komorowie było nie tylko barwnie i hucznie, ale także smacznie. Zadbali o to także rekonstruktorzy.

- Za pośrednictwem kuchni także można opowiadać o historii - przyznaje Joanna Tomaszewska z Bractwa Rycerskiego Księcia Bogusława V.

Kuchnia rekonstruktorów ze Słupska jest doskonale znana nie tylko w regionie. Gotują na przykład dla rycerstwa podczas wielkiego oblężenia Malborka. W Komorowie zaprosili na dziczyznę.

- Mięso młodego koziołka oraz białe warzywa: por, seler, pietruszka, cebula, czosnek. Nie mamy dostępu niestety do białej marchewki, nie jesteśmy w stanie jej już odtworzyć. Na koniec dodaje się kiszone ogórki. Oczywiście dużo ziół, tak jak do podpłomyków, które teraz robię - opowiada o przepisie na gulasz, który gotowano na stoły możnowładców w czasie, gdy powstawała komorowska świątynia.

Kilka stanowisk dalej czas cofnął się jeszcze bardziej. W warsztacie rybaka Ostrego pstrągi wędzą się jak 1000 lat temu.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.