publikacja 20.07.2017 22:47
Jadwiga Szubartowicz urodziła się w 1905 r. w Lublinie. W październiku skończyłaby 112 lat. Odeszła do Pana 20 lipca.
Zdarzyło się jej pracować z Józefem Czechowiczem. Patrzyła, jak odchodzą jej bliscy. Chciała przeczytać jeszcze wiele książek. Na pytanie o patent na długie i dobre życie pani Jadwiga, odpowiadała: – Życie człowieka na ziemi nie jest łatwe ani lekkie. Ciągle trzeba się dokształcać i doskonalić, żeby nadążyć za czasem i jego nowościami. Z pomocą Boga należy szukać piękna i dobra, a zło niszczyć.
Fotografia wykonana podczas spotkania przed świętami wielkanocnymi 2017 r. Justyna Jarosińska /Foto Gość
– Jestem już głucha i ślepa, a tyle książek chciałabym jeszcze przeczytać... – wzdychała podczas przedświątecznego spotkania z abp. Stanisławem Budzikiem. Przekonywała, że dobrze jej się żyje, choć tak naprawdę nic nie ma. – Nie mam własnego mieszkania. Ja niczego tak naprawdę nie potrzebuję. Pieniądze rozdaję. One szczęścia nie dają – twierdziła.
Odeszła osoba pogodna, pełna wiary, świadek historii Lublina.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07