Zagłada dotychczasowej cywilizacji
Prof. Marek Białokur (z lewej) i prof. Arkadiusz Stempin podczas debaty "Miejsca pamięci: Śląsk" w czasie XXIII Seminarium Śląskiego Andrzej Kerner /Foto Gość

Zagłada dotychczasowej cywilizacji

Brak komentarzy: 0

ak

GOSC.PL

publikacja 24.10.2018 08:41

Jaka jest pamięć o Wielkiej Wojnie w Polsce, na Śląsku?

- My w Polsce jednak nie zwracamy na I wojnę większej uwagi. A była ona momentem zagłady całej dotychczasowej cywilizacji, która odeszła w niepamięć - mówił prof. Arkadiusz Stempin z WSE im. ks. Tischnera w Krakowie podczas debaty „Śląsk: miejsca pamięci” w Kamieniu Śląskim.

Tą debatą rozpoczęło się 23 października XXIII Seminarium Śląskie poświęconej tematyce Wielkiej (czyli Pierwszej) Wojny w stulecie jej zakończenia. Seminarium z udziałem naukowców i polityków z Polski, Niemiec i Węgier potrwa do 25 października.

- Obecnie wielu historyków traktuje I wojnę światową jako pierwszą część długiego, konfliktogennego okresu, który zakończył się właściwie dopiero w 1945 roku. My, w Polsce, mamy inny stosunek do I wojny światowej, przykryty bardziej przeżywanym stosunkiem do II wojny. 11 listopada 1918 roku (dzień układu rozejmowego w Compiègne, kończący wojnę – przyp. ak) konflikty polityczne, które eksplodowały 4 lata wcześniej, nie zostały rozwiązane. Mało tego – I wojna światowa była katalizatorem kolejnych konfliktów - podkreślał prof. Stempin.

Prof. Marek Białokur z UO zwrócił uwagę, że I wojna światowa nie była „wojną Polaków” - w tym sensie, że nie było w nią zaangażowane państwo polskie, które odzyskało niepodległość dopiero w wyniku jej zakończenia. Dr Leszek Jodliński, dyrektor Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu, przywołał liczby: 3 mln 800 tys. Polaków zostało zmobilizowanych do armii różnych mocarstw walczących w I wojnie, pół miliona z nich poniosło śmierć. Z tego 110 tysięcy poległych w mundurze niemieckim. - Europa zaludniła się straumatyzowanymi mężczyznami, którzy wrócili z okrutnej, długiej wojny, co nie pozostało bez wpływu na dalsze losy - podkreślał prof. Stempin.

Wniosek z dyskusji: 11 listopada w Polsce przeżywany jest jako dzień odzyskania niepodległości, nie jako koniec wojny. Inaczej wygląda pamięć na Śląsku, ale nie na całym.

- 11 listopada ma bardzo różną pamięć w obrębie Górnego Śląska - mówił L. Jodliński, zauważając, że ta część Śląska (zasadniczo - Dolnego i Opolskiego), która pozostała w granicach Niemiec, ma prawo do takiej pamięci, jaka istnieje we wszystkich krajach zachodniej Europy - jako koniec Wielkiej Wojny. Natomiast we wschodniej części Górnego Śląska - przyłączonej do Polski powracającej na mapę Europy w 1918 r. - pamięć o I wojnie światowej została zastąpiona narracją Powstań Śląskich i powrotem Śląska do polskiej Macierzy. Dlatego znacznie więcej pomników i tablic pamiątkowych ku czci poległych w czasie I wojny światowej zachowało się na Śląsku Opolskim, niż we wschodniej części Górnego Śląska.

Padały konkretne propozycje: prof. Ryszard Kaczmarek z UŚ sugerował, że dobrym krokiem byłoby otoczenie opieką - przez na przykład społeczność szkoły noszącej imię gen. Władysława Sikorskiego, który walczył w I wojnie - Pomnika Ofiar I Wojny Światowej w Opolu. Stojący u zbiegu ulic Ozimskiej i Plebiscytowej pomnik ręki znakomitego rzeźbiarza Thomasa Myrtka jest opuszczony, nie ma na nim nawet napisu, komu jest poświęcony.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.