Św. Aleksandra z Ancyry
Św. Aleksandra z Ancyry brewiarz.pl

Św. Aleksandra z Ancyry

Brak komentarzy: 0

publikacja 20.03.2019 08:30

Dzisiejsze wspomnienie, choć dotyczy postaci niezwykle odległej od nas w czasie, jest także w sposób zaskakujący aktualne.

Dzisiejsze wspomnienie, choć dotyczy postaci niezwykle odległej od nas w czasie, jest także w sposób zaskakujący aktualne. Oto bowiem stawia przed nami następującą kwestię : co to znaczy być „obrońcą człowieka”? Właśnie nie „praw człowieka”, ale człowieka. Bytu duchowo-cielesnego utworzonego przez Boga, na Jego obraz i podobieństwo. Bytu, który ma nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek, pamiętania i świadczenia o tym wyjątkowym akcie swojego stworzenia. Otóż, jest rok 303, marzec konkretnie, a cesarz Dioklecjan wydaje edykt, mocą którego religia chrześcijańska zostaje zdelegalizowana na obszarze państwa rzymskiego, a obywatele zobowiązani są do oddawania czci bóstwom imperium. Idąc za wytycznymi, a jednocześnie chcąc się wykazać w statystykach,  gubernator Teoktenus zarządca Ancyry, czyli dzisiejszej Ankary nakazuje by wszystkie dobra, które są w handlowym obrocie przed sprzedażą lub kupnem poświęcić stosownym bożkom. Tym jednym, genialnym posunięciem sprawił, że Ancyra w krótkim czasie zaczęła się wyludniać. Chrześcijanie bowiem postawieni przed wyborem umrzeć z głodu lub wyrzec się wiary, wybierali ucieczkę z miasta. Nie wszyscy jednak mieli siły na to, by na pustyni albo w górach przeczekać złe czasy. Pośród tych ostatnich była też i ona, ponad 60-letnia kobieta, która od swej młodości żyła w dziewictwie. Łatwo było ja rozpoznać, bo na tle zamieszania wywołanego prześladowaniami wyróżniała się ascetycznym stylem życia i pełnieniem dobrych uczynków. Zresztą nie tylko ona rzucała się w oczy, podobnych do niej kobiet w jej otoczeniu dostrzeżono jeszcze sześć i wszystkie razem pochwycono z zamiarem poddania ich próbie. Miały dołączyć do procesji ku czci lokalnych bóstw i zgodnie z ceremonią zanurzyć posążki w pobliskim stawie rytualnie je obmywając. Niestety żadna z owych zatrzymanych kobiet nie zdecydowała się spełnić owej rytualnej powinności, wymawiając się wiarą w Jedynego Boga, który w Chrystusie przyszedł na świat, a mocą Ducha Świętego je wybawi. Po takim postawieniu sprawy tłum idący w procesji postanowił zamienić kamienne posążki na żywych ludzi. I tak, broniąc swojego człowieczeństwa, czyli prawdy o Bogu i Jego stworzeniu, tamtego dnia miesiąca marca śmierć poniosły utopione na bagnach : dzisiejsza patronka i jej sześć towarzyszek. Imiona wszystkich przetrwały do naszych czasów. Znacie je państwo? To dzisiejsza główna patronka, św. Aleksandra z Ancyry, a także Klaudia, Eufrazja, Matrona, Julianna, Eutymia oraz Teodozja, której siostrzeniec, Teodat, za próbę godnego pochowania ich ciał również został zgładzony. Z imieniem dzisiejszej patronki – Aleksandry – owa „obrona człowieka” jest zresztą ściśle związana, bo to właśnie znaczy ono po grecku. Ta, która jest "obrońcą ludzi" lub "odpierającą wrogów".

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.