publikacja 09.01.2020 17:21
Umorzono śledztwo w sprawie wypadku z maja 2018 roku w kopalni Zofiówka. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach uznała, że charakter, zasięgi i skutki katastrofy były niemożliwe do przewidzenia.
Biegli uznali, że wypadek w Jastrzębiu Zdroju nie był spowodowany czynnikiem ludzkim czy też niewłaściwą organizacją pracy lub niedopełnieniem obowiązków przez osoby z dozoru górniczego.
W maju 2018 r. doszło do wstrząsu, który doprowadził do tąpnięcia i wypadku. Powodem było gwałtowne wyładowanie energii skumulowanej w górotworze, zaś "przyczyną wypadku zbiorowego było dynamiczne oddziaływanie na pokrzywdzonych skutków tąpnięcia, spowodowanego samoistnym wstrząsem górotworu" - podała gliwicka prokuratura.
Powołany w postępowaniu biegły z zakresu sejsmologii górniczej uznał, w Zofiówce doszło do wstrząsu regionalnego i niemożliwego do przewidzenia. Jak zaznaczył specjalista, żadna z stosowanych obecnie metod oceny stanu zagrożenia tąpaniami w kopalniach węgla kamiennego nie wskazywała na możliwość takiego silnego wstrząsu. Nastąpił on – jak wyjaśnił biegły - w wyniku uaktywnienia uskoku "Wschodniego" i "Jastrzębskiego" na skutek zmian stanu naprężeń na ich powierzchniach.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07
Jastrzębie. Śledztwo w sprawie katastrofy w kopalni Zofiówka umorzone