Diakoni z biskupami, przełożonymi i proboszczami swoich parafii w wilamowickim sanktuarium św. Józefa Bilczewskiego.
Diakoni z biskupami, przełożonymi i proboszczami swoich parafii w wilamowickim sanktuarium św. Józefa Bilczewskiego.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Mamy sześciu nowych diakonów

Brak komentarzy: 0

Urszula Rogólska

GOSC.PL

publikacja 07.05.2022 18:16

Przez lata formacji patronowali im błogosławieni męczennicy z Pariacoto: ojcowie Michał Tomaszek i Zbigniew Strzałkowski. A dziś - w Roku św. Józefa Bilczewskiego - bp Roman Pindel udzielił im święceń diakonatu w Wilamowicach - miejscu urodzin świętego arcybiskupa lwowskiego.

W przeddzień uroczystości św. Stanisława Biskupa i Męczennika, trzynastu alumnów archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie przyjęło święcenia diakonatu: sześciu z diecezji bielsko-żywieckiej - z rąk bpa Romana Pindla w sanktuarium św. Józefa Bilczewskiego ( ich nazwiska znajdziecie TUTAJ) , a siedmiu z archidiecezji krakowskiej z rąk abpa Marka Jędraszewskiego w katedrze na Wawelu.

Nieprzypadkowo wybrano wilamowickie sanktuarium. Diecezja bielsko-żywiecka świętuje jubileuszowy Rok św. Józefa Bilczewskiego - pochodzącego z Wilamowic arcybiskupa lwowskiego - przed 100. rocznicą jego narodzin dla nieba, która przypadnie 20 marca 2023 r.

To drugi raz, kiedy ta świątynia jest miejsce święceń diakonatu w diecezji. Wcześniej stało się to w 2019 roku, kiedy patronem rocznika diakonów był św. Zygmunt Gorazdowski - opiekun najuboższych - duszpasterzujący we Lwowie i okolicach w tym samym czasie, kiedy pasterzem tutejszej diecezji był abp Bilczewski.

Rocznikowymi patronami tegorocznych diakonów są błogosławieni męczennicy z Pariacoto - franciszkanie Michał Tomaszek i Zbigniew Strzałkowski.

Alumni - kandydaci na diakonów jeszcze przed Mszą św.

Alumni - kandydaci na diakonów jeszcze przed Mszą św.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W homilii bp Roman Pindel zaznaczył, że diakonat jest darem od Boga - dla nich samych i dla Kościoła. - Uświadamiamy to sobie, gdy skrupulatnie liczymy, ilu co roku zgłasza się do seminarium, ilu je kończy. Jeszcze bardziej niż wcześniej potrzeba modlitwy o dobre i na miarę potrzeb powołania kapłańskie, ale także zakonne i misyjne. Tym bardziej dzisiaj aktualne są słowa Jezusa, które uzasadniają taką modlitwę: "Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, aby wyprowadził robotników na swoje żniwo".

Podkreślając, że droga, którą wybrali kandydaci na diakonów, jest darem Boga, biskup dodał: - Właśnie z darem związane jest całe wasze życie, a przyjmowane przez was święcenia diakonatu stanowią niezwykle ważny moment w dziejach waszego obdarowania przez Boga i waszych odpowiedzi na Boże dary.

Wśród tych darów biskup wymienił rozdawanie Ciała Pańskiego i głoszenie słowa Bożego. - Przykładajcie się do tego głoszenia, by radowało serce człowieka przygnębionego czy zrozpaczonego. Głoszone z przekonaniem skłania do wiary, innego do nawrócenia i pokuty czy do wytrwania w wierze. Zabiegajcie o to, by głosić słowo Boże odpowiednio do potrzeb, czy w formie ewangelizacji, czy wykładu wiary, czy nauczania prowadzącego do dojrzałości chrześcijańskiej, by ostatecznie prowadziło do życia wiecznego - zachęcał kandydatów biskup.

Uroczystość święceń diakonatu w wilamowickim sanktuarium św. Józefa Bilczewskiego.

Uroczystość święceń diakonatu w wilamowickim sanktuarium św. Józefa Bilczewskiego.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Mówiąc o darach, biskup przywołał także każdą rodzinę, "w której pielęgnuje się wiarę i tak angażuje w życie Kościoła, że odkrycie powołania przez syna jest witane z radością i dziękczynieniem wobec Boga".

Jak posługiwać tymi darami? Bp Pindel zwrócił uwagę na przeczytane słowo Boże. Najpierw fragment z Dziejów Apostolskich o tym, jak Piotr uzdrowił sparaliżowanego Eneasza w Liddzie i wskrzesił zmarłą Tabitę. - Nie ma zamiaru stawać się uzdrowicielem, umacniać przekonanie o swoich możliwościach ani tym bardziej zarabiać na tym. Przecież z innymi Apostołami usłyszał od Jezusa, że mają głosić Ewangelię ludziom ze wszystkich narodów. Otrzymali oni także zapewnienie, że ewangelizacji będą towarzyszyć znaki takie jak uzdrowienia - podkreślał.

Ks. proboszcz Jan Duraj pomaga nałożyć dalmatykę diakonowi Mateuszowi Kuryle.

Ks. proboszcz Jan Duraj pomaga nałożyć dalmatykę diakonowi Mateuszowi Kuryle.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Z kolei odczytana Ewangelia pokazuje sytuacje, w których nawet tak wielki dar Boga jak Eucharystia może być niedoceniony i nieprzyjęty, a nawet stać się powodem odejścia od Jezusa.

- Zauważmy, że zanim powiedział, że Ciało Jego jest prawdziwym pokarmem, a Krew prawdziwym napojem, wcześniej dawał wiele znaków, że może czynić cuda. Wcześniej w Janowej Ewangelii jest przecież uczta w Kanie Galilejskiej, gdzie przemienia wodę w wino, nie mówiąc już o innych znakach, cudach, uzdrowieniach czy wskrzeszeniach. Gdy tak przygotowanym tłumom Jezus zapowiedział, jaki dar przekaże swoim uczniom, wówczas nawet wielu z nich stwierdziło: "Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?". Aby pozostali potrafili zrozumieć, dlaczego jedni wierzą, drudzy zaś nie, Jezus mówi wyraźnie, że wiara w Eucharystię jest darem od Boga. Kto tego daru nie ma i nie przyjmuje go z wiarą, nie widzi miejsca dla siebie w Kościele. Jeśli i my wierzymy i trwamy przy Jezusie, to znaczy, że dar wiary został nam dany a my go przyjęliśmy i pielęgnujemy - mówił biskup.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 2 Następna strona Ostatnia strona

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.