publikacja 29.09.2022 00:00
Świat uczynił z niego niegroźnego dziwaka i marzyciela gawędzącego z ptaszkami. Tymczasem był to mistyk i stygmatyk, który powtarzał: „Pan dał mi rozpocząć życie pokuty”.
Na początku było słowo. Popłynęło z krzyża. Francesco Bernardone miał 25 lat i za sobą swawolne życie lekkoducha. W 1206 roku w maleńkim umbryjskim kościółku św. Damiana padł na kolana przed XII-wieczną ikoną Ukrzyżowanego. Usłyszał: „Idź i napraw mój Kościół, który jest w ruinie!”. Te słowa były wstrząsem, drogowskazem, zapoczątkowały drogę pokuty, którą zaczął praktykować Biedaczyna z Asyżu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07
Nie modlił się. Sam był modlitwą