Kościół Najświętszego Serca Jezusowego w Katowicach - Koszutce

Kościół Najświętszego Serca Jezusowego w Katowicach - Koszutce

Brak komentarzy: 0

Dominika Szczawińska/ Radio eM

publikacja 09.03.2024 13:00

Puste pole, szyb kopalniany i kilka starych chatek. Czy to dobre miejsce na budowę klasztoru? Ważne żeby było blisko Bogucic – tak myśleli Misjonarze Oblaci. To oni w latach trzydziestych ubiegłego stulecia szukali miejsca na budowę. Chcieli pracować na Śląsku i chcieli wspierać Bonifratrów w ich służbie chorym. Już w 1934 ojciec Teofil Nandzik został kapelanem w szpitalu u Bonifratrów w Bogucicach. Dla Misjonarzy Oblatów Niepokalanej bycie blisko najuboższych w sensie materialnym i duchowym było sprawą kluczową. A takich - ludzi żyjących w skrajnym ubóstwie - na terenach Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego nie brakowało. Wszelkiego rodzaju bieda dotykała ludzi szukających zatrudnienia w kopalniach i hutach. Oblaci chcieli tu być – po to by służyć na miejscu ale i po to by ruszać z Katowic w drogę. Na budowę wybrali Koszutkę. Dziś ścisłe centrum Katowic z takimi charakterystycznymi budowlami jak Spodek wydawało się wtedy miejscem na uboczu – jak odnotował kronikarz na wzgórzu upatrzonym przez misjonarzy pasły się kozy. Ojciec Superior Stefan Śmigielski przybył do Katowic w maju 1936 roku i kupił plac budowlany od Zjednoczenia Węglowego, a potem starał się o zezwolenie na budowę klasztoru. Z dniem 1 września rozpoczęto budowę, wykop ziemi pod fundamenty i piwnice. Już rok później odbyło się uroczyste poświęcenie domu i kaplicy publicznej. Kaplica na razie była urządzona prowizorycznie, stał w niej stary ołtarz gotycki z kościoła Mariackiego. Dom też nie był jeszcze ukończony, tylko parę pokoi i zakrystia. Wodę trzeba było nosić z ulicy Zamkowej. Dlatego zaraz po uroczystości rozpoczęto dalsze prace. Takie były początki Oblatów w Katowicach…

A co dzisiaj? Szukając opowieści o oblackiej parafii na Koszutce i o Kościele Najświętszego Serca Jezusowego znalazłam takie słowa: Kościół na Koszutce najpiękniejszym kościołem Katowic. Czyżby? Okazało się, że informacja ta to nie wyraz czyichś indywidualnych upodobań, nie kwestia gustu a po prostu wynik głosowania, jakie odbyło się kilka lat temu wśród mieszkańców Katowic. Miejsce pierwsze przypadło parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Koszutce, drugie bazylice w Panewnikach, zaś trzecie kościołowi w Dębie.

Jak ten wynik tłumaczyli misjonarze? Watro przywołać słowa ojca Damiana, bo mogą być one znakomitym zaproszeniem, do odwiedzenia dzisiejszego kościoła stacyjnego. Mówił tak: „Piękno naszego kościoła to dobrzy ludzie. Ludzie, którzy wspierają nas w naszej misji pomagania potrzebującym. Mamy ludzi, którzy oddają nam dziesięcinę, czyli 10 proc. swojego zarobku, do rozdziału między ubogich, a przed świętami przynoszą żywność do rozdania Parafianie chcą tu sobie pomagać. - Gdy potrzebowaliśmy podręczników dla rodziny wielodzietnej, w kilkanaście minut mieliśmy zebraną wystarczającą sumę na zakup, innym razem, gdy zadzwonił pan, że nie ma szafy na ubrania, to za chwilę miał już trzy - wspomina ojciec. Bo na Koszutce, choć jest urokliwa, do tego z tytułem najpiękniejszej w Katowicach, to jednak nie świątynia jest najważniejsza, a tutejsi ludzie." Tyle słów duszpasterzy z Koszutki - czas na zaproszenie:

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.