Prolajferzy tłumaczą, skąd bierze się agresja przeciwko obrońcom życia.
Samochód ze zdjęciami pokazującymi skutki aborcji został oblany czerwoną farbą – donosi portal tvn24.pl.
Obrońcy życia nie są zaskoczeni zniszczeniem wystawy antyaborcyjnej. To nie pierwszy przypadek. W ciągu kilku dni w Świdniku wystawę zniszczono drugi raz.
Stojący od kilku miesięcy pod Szpitalem im. Orłowskiego w Warszawie Żuk oklejony plakatami pokazującymi prawdę o aborcji znów został zniszczony. Samochód został zdemolowany ciężkim narzędziem. Blachę i plakaty zniszczono wielokrotnymi uderzeniami.
Już po raz trzeci we Wrocławiu została zniszczona wystawa antyaborcyjna.
Ks. Joseph Klee z Columbus w stanie Ohio został okradziony i ranny, podczas gdy aborcyjna działaczka chciała wjechać w niego swoim vanem.
Ian Ramos, student Teksańskiego Uniwersytetu, zdemolował antyaborcyjną wystawę, uzasadniając swoje agresywne zachowanie "prowokacją ze strony środowisk pro life".
Bardzo mocna krytyka spadła na proboszcza i proliferów za wystawę antyaborcyjną Legnicy.
Wystawa antyaborcyjna w Świdniku budzi liczne emocje. Nie tylko ze względu na treści, jakie promuje, ale też ze względu na uporczywość sprawców, którzy trzykrotnie próbowali ją zniszczyć.
Miała wisieć tylko tydzień, ale niestety plany się nie powiodły. W ciągu ostatnich kilku dni po raz drugi zniszczono wystawę antyaborcyjną przygotowaną przez fundację Pro-Prawo do Życia.
redakcja@radioem.pl tel. 32/ 608-80-40sekretariat@radioem.pl tel. 32/ 251 18 07