Jest lato, są wakacje i z całą pewnością oprócz wypoczynku na plaży, zdarzyć nam się mogą również wyprawy do lasu. A w lesie, jak to w lesie, człowiek zgubić się może. Telefon nie ma zasięgu, wiedza z geografii czy przyrody uleciała już dawno z głowy, a jak trwoga to wiadomo - do Boga. Tylko kogo wezwać na orędownika w swojej sprawie?
Dzisiaj stoi przed nami nie lada wyzwanie : w krótkiej formie mamy wspomnieć aż 120 męczenników, którzy swoje życie oddali w różnych miejscach i różnych czasach. Czy jest w ogóle coś takiego, co ich łączy, oczywiście oprócz faktu, że swoje życie oddali za wiarę w Chrystusa?
Czego potrzebują ubodzy? Jedzenia? Nowych ubrań? Miejsca do spania? To wszystko jest niezwykle ważne, ale nie wyczerpuje wszystkich potrzeb osób, które znalazły się w trudnej życiowej sytuacji. Zamiast jednak wymieniać kolejne przestrzenie, które wymagają zaopiekowania wystarczy oddać głos dzisiejszej patronce.
Mamy słabość do makabry, nie sądzicie państwo? Oglądamy horrory, czytamy kryminały, w internecie klikamy na sensacyjne albo jeżące włos na głowie tytuły. Ale nie inaczej było przed wiekami. I co ciekawe, ta skłonność do przerażających obrazów wcale nie realizowała się jedynie poza Kościołem
Są osoby konsekrowane i są świeccy. Ci pierwsi całą swoją uwagę mają skupić na większej chwale Królestwa Bożego, ci drudzy uwikłani są bardziej w sprawy królestwa ziemskiego. I choć obie grupy ludzi dzielą tę samą życiową przestrzeń, to jednak w powszechnym odczuciu istnieje między nimi jakaś niewidoczna linia podziału.
Gdy patrzy się na portret tego chłopaka wykonany w górach na tle jednego z ośnieżonych szczytów, trudno uwierzyć, że to dzisiejszy patron. Charakterystyczna fajka w ustach i nieco zawadiackie wsparcie się na czymś, przypominającym nam znaną z podhalańskiego folkloru ciupagę, każe o tym młodym człowieku myśleć raczej jak o awanturniku, niż wzorze do naśladowania.
Kto nie zna św. Tomasza Apostoła, czasem nieco mylnie zwanego też Niewiernym. Jest tak znany, że jego wspomnienie ma rangę święta. A kto z państwa słyszał o Rajmundzie z Tuluzy precyzyjniej, żeby nie mylić go z władcami owego hrabstwa, zwanym św. Rajmundem Gayrard [gerar]?
Posługę kapłańską można pełnić na wiele różnych sposobów i z tysiąca najróżniejszych pobudek. Ale doprawdy rzadko się zdarza, żeby ktoś stał się kapłanem niejako wbrew swym planom, a mimo tej wewnętrznej przeszkody stał się pozytywnym, a nawet pożądanym, przykładem dla innych.
Mieć pieniądze, mieć żonę i dwoje dzieci, chłopca i dziewczynkę, być człowiekiem światowym, nie doświadczać większych problemów, no i mieszkać na Majorce. A wszystko przed 30-tką. Czy to nie jest szczyt szczęścia i życiowej stabilizacji?
Dzisiaj uroczyście wspominani są prawdziwi giganci. Filary Kościoła, o których życiu, świadectwie i tekstach napisano miliony stron mądrych książek. Jakakolwiek próba zamknięcia ich w 3 minutach naszej audycji jest więc z góry skazana na niepowodzenie.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07