Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Mt 6,7
Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie... Dziwne. A kto mówił, żeby być na modlitwie natrętnym jak owa wdowa, która naprzykrzała się sędziemu? Czy to nie sprzeczność? Nie. Bo nie chodzi o to, by poprosić jeden raz i ani słowa więcej. Raczej o to, by nie myśleć, że skuteczność modlitwy zależy od naszej elokwencji, jakiegoś zgrabnego ułożenia prośby, od jej piękna, mądrości dobranych argumentów czy wielości wypowiedzianych słów. „Oni – poganie, mówi Jezus – myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani”. Jeśli Bóg słucha naszych próśb, to nie dlatego, że ładnie je ujęliśmy albo że nasze argumenty były przekonujące. Bardziej chodzi o to, by w modlitwie zawsze powierzać się Bogu. My czegoś pragniemy, prosimy o to, Pan Bóg zrobi, jak zechce. A my musimy być gotowi wszystko to przyjąć. Jakkolwiek by zdecydował, bo On ciągle jest naszym dobrym Ojcem. I na pewno nie pozwoli nas skrzywdzić.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.