"Strategia tureckiego rządu, by zmusić do milczenia o ludobójstwie Ormian, nie powiodła się i stąd tak nerwowe, ostre reakcje dyplomatyczne Turcji" – powiedział agencji Fides katolicki patriarcha ormiański cylicji Nerses Bedros XIX Tarmouni.
Turecki minister spraw zagranicznych na konferencji prasowej podczas wizyty w Mongolii groził nawet podjęciem kroków wobec Watykanu. Nie wyjaśnił jednak, na czym miałyby one polegać, a tylko zapowiedział, że władze je rozważą. Szef urzędu ds. wyznań i przewodniczący parlamentu uznali użycie określenia „ludobójstwo” za niesprawiedliwe i dyskryminujące Turków, a premier zarzucił nawet Ojcu Świętemu „nieznajomość historii”. W gazetach pojawiły się tytuły „Nowa krucjata” albo „Papieżu, zajmij się własnymi sprawami”. Można tam też wyczytać, że Stolica Apostolska została podpłacona przez Ormian, by mówić o ich ludobójstwie
Obserwatorzy zauważają jednak, że takie głosy pojawiają się wyłącznie w prasie zbliżonej do rządu, a pozostała polemiki z Watykanem nie podejmuje, podobnie jak i zwykli ludzie. Wezwanie do Turcji ambasadora przy Stolicy Apostolskiej nie oznacza bynajmniej zerwania z nią stosunków dyplomatycznych – powiedział w wywiadzie dla gazety Zaman jego poprzednik na tym stanowisku. Według dziennika Hürriyet ambasador zapewne nie powróci do Watykanu przed wyborami planowanymi w Turcji na 7 czerwca, a cała antypapieska polemika służy przedwyborczej kampanii nacjonalistycznej partii islamskiej obecnego prezydenta.
Dodajmy, że mówiąc, iż masakrę Ormian sprzed stu lat „uznaje się powszechnie za pierwsze ludobójstwo XX wieku”, Franciszek cytował po prostu słowa Jana Pawła II z 2001 r. Również wtedy wywołało to ostre tureckie protesty, które po krótkim czasie ucichły.
„Strategia tureckiego rządu, by zmusić do milczenia o ludobójstwie Ormian, nie powiodła się i stąd tak nerwowe, ostre reakcje dyplomatyczne Turcji” – powiedział agencji Fides katolicki patriarcha ormiański Cylicji. Nerses Bedros XIX Tarmouni podkreśla, że Papież wypowiedział się zgodnie z własnym sumieniem i nikt nie może mu w tym przeszkodzić. Przypisywać jego słowom wrogość wobec Turcji czy wprost muzułmanów jest manipulacją. Mówiąc o ofiarach konfliktów takich jak na Bliskim Wschodzie, Franciszek ujmuje się zawsze za wszystkimi cierpiącymi, niezależnie od ich przynależności religijnej – przypomniał zwierzchnik katolickich Ormian.