107,6 FM

Miłosierdzie rodzi nowe życie

„Hebrajskie słowo rahămim oznacza, oprócz miłosierdzia, także łono kobiety. Na poziomie semantycznym Bóg związał ze sobą te dwie rzeczywistości i chce, żeby dzięki miłosierdziu człowiek doświadczał nowego życia” – wyjaśnia w rozmowie z KAI o. Rafał Sztejka SJ, misjonarz miłosierdzia.

Dlaczego Bóg wybrał polską zakonnicę na sekretarkę Bożego miłosierdzia?

To sekret Boga. Myślę, że zrobił to z kilku powodów. W dwudziestoleciu międzywojennym odradzała się polska państwowość. Helena Kowalska pochodziła z rolniczej rodziny z Głogowca k/Łodzi. Jako młoda dziewczyna pracowała jako służąca w zamożnych domach, również żydowskich, gdzie doznała wiele życzliwości i miłości. To była osoba o dużej wrażliwości, pokorna siostra zakonna, a Bóg kocha ludzi pokornych. W Wilnie, gdzie miały miejsce objawienia Jezusa Miłosiernego, wizerunek Matki Bożej Miłosierdzia jest czczony od setek lat. W Płocku natomiast, Jezus objawił się przy piecu chlebowym, bo Boże miłosierdzie chce być naszym pokarmem codziennym. Zaś wileński ogród, w którym pracowała s. Faustyna uczy, że miłosierdzie ma być jak piękne, pachnące, pociągające, zadbane. Historia życia s. Faustyny Kowalskiej pokazuje, że to prostota jest kluczem do nieba, odkrycia piękna Boga i miłości.

Czemu właśnie ufność jest naczyniem miłosierdzia?

Gdyby syn marnotrawny nie ufał, że ojciec go nakarmi, to nie wróciłby do domu. Naczynia zazwyczaj są kruche. Ufność też jest krucha i wystawiana nieustannie na próbę, bo ciągle się zawodzimy na organizacji życia społecznego, drugim człowieku. Ufność jest sprawą bardzo delikatną. Ufać to wspinaczka górska z asekuracją, to pójście w dym jak strażacy w akcji, którzy choć się nie widzą, to ufają i polegają na sobie. Miłosierdzie to odkrycie, że jest Ktoś, Kto mi pomoże. Ufność to akt woli, ten jeden krok, który należy do człowieka, aby doświadczyć Bożego miłosierdzia.

Jakie są znaki i sposoby czerpania z miłosierdzia Bożego?

Oprócz sakramentów, Jezus wskazał św. Faustynie obraz, koronkę, Godzinę Miłosierdzia i święto. Obraz z podpisem „Jezu ufam Tobie”, aby człowiek stawał się tym, na co patrzy, czerpał błogosławieństwo i pokój płynący z wizerunku Miłosiernego. Strumienie łaski biało-czerwone wypływające z boku Chrystusa odsyłają nas do ostatnich chwil Jezusa na krzyżu, a krew i woda wypływające z serca oznaczają sakramenty Kościoła. Ta scena nakłada się na inną, czyli spotkanie ze Zmartwychwstałym Panem w wieczerniku, który przychodzi do uczniów z orędziem pokoju. Jezus ubrany w jasną szatę, wznosi rękę do błogosławieństwa. Na tym obrazie ma bose stopy, niczym niewolnik, który oddaje się nam w posłudze miłości. Ten prosty wizerunek przemawia do każdego człowieka, również niepiśmiennego, dlatego możemy go spotkać w kościołach na całym świecie. Kolejnym znakiem jest Koronka do Bożego miłosierdzia, czyli prosta krótka modlitwa. Jesteśmy istotami zmysłowymi, lubimy mieć coś w ręku, powtarzać słowa jak refren, który staje się mottem na życie. Kolejnym znakiem jest Godzina Miłosierdzia, czyli 15.00 – czas otwarcia serca Jezusa. Wtedy też zerwała się zasłona przybytku w świątyni, a dzięki miłosierdziu każde profanum może stać się sacrum. Ostatnim znakiem jest Święto Miłosierdzia przypadające w drugą Niedzielę Wielkanocną. Bóg chce oddziaływać na wszystkie sfery życia, na wyobraźnię wzrokową, dotykową i aspekt świętowania.

Dlaczego właśnie taki termin w kalendarzu liturgicznym?

Druga niedziela Wielkanocna nazywana jest białą od szat noszonych przez ochrzczonych katechumenów. Kończymy wtedy oktawę Wielkanocy i chcemy odkrywać prawdę, że zmartwychwstanie to nie tylko fakt sprzed 2000 lat, ale powinno stawać się każdego dnia w nas. Najlepszą receptą na to jest właśnie miłosierdzie. To także ósmy dzień po Wielkanocy, a cyfra osiem oznacza nieskończoność. Miłosierdzie to ostatnie słowo Boga. W Białą Niedzielę ewangelia opowiada o spotkaniu Jezusa z Tomaszem, który ujrzał, dotknął i uwierzył. To właśnie ta scena, którą widzimy na obrazie z podpisem „Jezu ufam Tobie”.

Czy kult miłosierdzia Bożego jest najbardziej popularny w Polsce, czy przystaje też do mentalności innych narodów?

Język miłosierdzia jest bardziej uniwersalny niż esperanto, łacina czy angielski. Misjonarze z najbardziej odległych zakątków świata potwierdzają, że wizerunek Jezusa Miłosiernego jest chętnie przyjmowany przez prostych ludzi różnych kultur i wieszany w ich glinianych czy słomianych chatkach.

« 1 2 3 4 5 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama