107,6 FM

Nie można oczekiwać, siedząc we własnym domu, że zbawienie przybędzie samo z góry

Jak wyglądało świętowanie Bożego Narodzenia w Ziemi Świętej?

„W tym czasie niedługo po zakończeniu Jubileuszu Miłosierdzia możemy odczytywać Boże Narodzenie jako bramę, którą Bóg trzyma otwartą, aby wychodzić do człowieka” – powiedział w Betlejem administrator apostolski łacińskiego patriarchatu Jerozolimy. Abp Pierbattista Pizzaballa po raz  pierwszy przewodniczył  obrzędom w miejscu przyjścia na świat Chrystusa jako ordynariusz dla katolików tamtego rejonu. W rozmowie z Radiem Watykańskim mówił, jak wyglądały te święta.

„Przede wszystkim jest to Boże Narodzenie wypełnione ludźmi, wieloma pielgrzymami z całego świata, co nas bardzo cieszy. Tylko w sanktuarium «Pole Pasterzy» mieliśmy w nocy ponad 80 grup, 80 katolickich Mszy, a do tego tyle samo protestanckich przy różnych ołtarzach, w różnych kaplicach. Z tego znaku, że pątnicy wrócili, jesteśmy bardzo zadowoleni. Chcemy na chwilę odłożyć nasze problemy na bok, stać się jak dzieci i przeżywać radość razem z nimi – wskazał abp Pizzaballa. – Bożego Narodzenia trzeba szukać. Anioł powiedział pasterzom: «idźcie, oto ogłaszam wam radość wielką: narodził się Zbawiciel». Ale na tym się nie kończy: należy wyruszyć w drogę w celu odnalezienia owego Zbawcy. I nie można oczekiwać, siedząc we własnym domu, że zbawienie przybędzie samo z góry. Musimy wyjść z naszych przyzwyczajeń, zabezpieczeń, z naszego świata, aby spotkać się z drugim człowiekiem i w nim odnaleźć zbawienie, Zbawiciela”.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama