107,6 FM

Polska-Kolumbia: Nasi pożegnali się z marzeniami o awansie

Polska przegrała w Kazaniu z Kolumbią 3:0 podczas mistrzostw świata w piłce nożnej. To oznacza definitywne odpadnięcie naszej reprezentacji w fazie grupowej rosyjskiego turnieju. Nie zmieni już tego czwartkowy mecz z Japonią. Polacy grali zbyt wolno, bez pomysłu, byli słabsi fizycznie - tak od Kolumbii, jak wcześniej od Senegalu.

W porównaniu z meczem z Senegalem w spotkaniu z Kolumbią w pierwszej jedenastce zabrakło Thiago Cionka, Jakuba Błaszczykowskiego, Kamila Grosickiego i Arkadiusza Milika. Zastąpili ich: Bartosz Bereszyński, Jan Bednarek, Jacek Góralski i Dawid Kownacki.

Symbolem pierwszej połowy meczu mogłoby być stracie największej gwiazdy Kolumbii Jamesa Rodrigueza z Michałem Pazdanem. Wpadli na siebie niczym dwie pędzące na siebie lokomotywy - albo jak dwie drużyny, które przegrały swe pierwsze mecze na mundialu i zdają sobie sprawę, że albo dadzą z siebie wszystko, albo wrócą do domu w niesławie.

Pierwsze 20 min. - z małym wskazaniem na Polskę. Nasi grali ambitnie, ostro, momentami brutalnie.  Ale druga część pierwszej połowy należała już do Kolumbijczyków. Szczególnie groźne były akcje ich prawego skrzydła, gdzie szybkością i techniką popisywał się Juan Cuadrado z Juventusu Turyn.

I właśnie po akcji prawą stroną padła w 40 min. bramka dla Kolumbii. Wysokie dośrodkowanie Jamesa Rodrigueza poszybowało na czwarty metr od bramki Szczęsnego. Prawie dwumetrowy obrońca Mina uderzył piłkę głową w miejscu, którego nie sięgnął rękoma polski bramkarz. W efekcie piłka wylądowała w siatce.

W 57 min. Kownackiego zastąpił Grosicki. Chwilę później Lewandowski na pełnym gazie wyszedł sam na sam z bramkarzem Kolumbii, ale Ospina obronił jego strzał.

Zupełnie inaczej potoczyło się to w 70 min., gdy to Radamel Falcao znalazł się sam na sam ze Szczęsnym. Strzelił płasko zewnętrzną częścią stopy. Nie pomylił się. Było 2:0.

Scenariusz ten powtórzył się w 75 min. Z tą tylko różnicą, że po świetnym podaniu Rodrigueza naprzeciw Szczęsnego znalazł się Cuadrado. Także on umieścił piłkę w siatce. Wynik 3:0 oznaczało definitywne odpadnięcie Polaków w fazie grupowej mundialu w Rosji.

W końcówce Krychowiak strzelał jeszcze z trzech metrów, ale i tym razem górą był Ospina. Potem jeszcze jeden z Kolumbijczyków strzelał piętą z niewielkiej odległości. Piłka minęła już Szczęsnego, ale niemal z linii bramkowej wybił ją Bednarek.

Okazało się, że przegrany mecz z Senegalem to nie był odosobniony incydent. Nasi grali na mundialu po prostu słabo.

- Na tyle nas było stać - skomentował to wszystko w TVP Robert Lewandowski. I trudno nie przyznać mu racji.

Równie dobrym komentarzem do występu Biało-Czerwonych w Rosji była załamana twarz Grosickiego, ukryta następnie w dłoniach.

Grupa H: Polska - Kolumbia 0:3 (0:1).

Polska: Wojciech Szczęsny - Bartosz Bereszyński (72. Łukasz Teodorczyk), Łukasz Piszczek, Jan Bednarek, Michał Pazdan (80. Kamil Glik), Maciej Rybus - Dawid Kownacki (57. Kamil Grosicki), Grzegorz Krychowiak, Jacek Góralski, Piotr Zieliński - Robert Lewandowski.

Kolumbia: David Ospina - Santiago Arias, Davinson Sanchez, Yerri Mina, Johan Mojica - Juan Cuadrado, Wilmar Barrios, Abel Aguilar (32. Mateus Uribe), Juan Fernando Quintero (73. Jefferson Lerma) - James Rodriguez, Radamel Falcao (78. Carlos Bacca).

Bramki: 0:1 Yerri Mina (40), 0:2 Radamel Falcao (70), 0:3 Juan Cuadrado (75).

Żółta kartka - Polska: Jan Bednarek, Jacek Góralski.

Sędzia: Cesar Arturo Ramos (Meksyk). Widzów 42 873.

 

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama