107,6 FM

Franciszek Jägerstätter

Dzisiaj w liturgii, za sprawą święta, wspominamy przede wszystkim świętą Teresę Benedyktę od Krzyża, Żydówki, która Mesjasza odkryła w Kościele i oddała mu całe swoje życie jako karmelitanka. Ta pełna paradoksów patronka Europy, bez dwóch zdań warta jest tego by poświęcić jej uwagę. I będą to dzisiaj robić wszyscy. Ja jednak chciałbym przy tej okazji wspomnieć kogoś, kto tak jak Edyta Stein, oddał swoje życie za Chrystusa w czasie II wojny światowej.

Franciszek Jägerstätter   Dzisiaj w liturgii, za sprawą święta, wspominamy przede wszystkim świętą Teresę Benedyktę od Krzyża, Żydówki, która Mesjasza odkryła w Kościele i oddała mu całe swoje życie jako karmelitanka. Ta pełna paradoksów patronka Europy, bez dwóch zdań warta jest tego by poświęcić jej uwagę. I będą to dzisiaj robić wszyscy. Ja jednak chciałbym przy tej okazji  wspomnieć kogoś, kto tak jak Edyta Stein, oddał swoje życie za Chrystusa w czasie II wojny światowej. I kto tak jak ona daleko odbiegał od stereotypu. Zaczęło się od tego, że urodził się na początku XX wieku w małej austriackiej wiosce w diecezji Linz. Choć od zawsze był praktykującym katolikiem, to zdarzyło mu się prowadzić życie na kocią łapę. Z tego nieformalnego związku w roku 1933 urodziła mu się zresztą córka. Uznał ją i bardzo kochał, ale nie ożenił się z jej mamą. Trzy lata później poślubił za to Franziskę Schwaniger, z którą miał trzy córki. I to dopiero owo założone tuż przed trzydziestką domowe ognisko sprawiło, że życie naszego dzisiejszego patrona straciło piętno publicznego zgorszenia. Przynajmniej w odniesieniu do jego sposobu prowadzenia się. Bo w kwestii poglądów politycznych nadal wzbudzał spore emocje będąc zagorzałym przeciwnikiem nazizmu i odmawiając współpracy z reżimem. Kiedy w 1943 roku dostał powołanie do wojska, oświadczył, że jako chrześcijanin nie może służyć hitlerowskiej ideologii. Był w tym publicznie wyrażonym przekonaniu niestety osamotniony. Jako obdżektor został aresztowany i skazany przez wojskowy sąd w Berlinie na karę śmierci przez zgilotynowanie. Wyrok wykonano 9 sierpnia 1943 roku. Na kilka godzin przed swoją egzekucją napisał jeszcze do żony : "Najdroższa, nie mogłem oszczędzić wam cierpień, które musicie teraz znosić z mojego powodu. Naszemu Zbawicielowi też było ciężko, gdy przez swą mękę i śmierć skazywał swą matkę na tak wielki ból. Ufam Jego nieskończonemu miłosierdziu." Skoro wspominamy dzisiaj tego człowieka jako radującego się chwałą życia wiecznego w Chrystusie to zaufanie to nie zostało zawiedzione. Co ciekawe w Mszy św. beatyfikacyjnej, która sprawowana była 26 października 2007 roku w katedrze w Linzu, uczestniczyła zarówno żona błogosławionego, jak i jego wszystkie cztery córki. Warto więc zapamiętać imię tego niezwykłego człowieka obok wspominanej dzisiaj św. Edyty Stein. Wiecie państwo jak się nazywał? Zwyczajnie, Franciszek Jägerstätter.

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama