107,6 FM

Św. Faustyna Kowalska

Miejsce urodzenia: mała wioska pod Łodzią. Rodzina: rolnicza, wielodzietna, uboga. Wykształcenie: podstawowe niepełne. Doświadczenie zawodowe: służba u rodzin w Aleksandrowie, Łodzi, Ostrówku i Warszawie. Umiejętności: wszystkie tradycyjne kobiece prace domowe w stopniu biegłym.

Miejsce urodzenia: mała wioska pod Łodzią. Rodzina: rolnicza, wielodzietna, uboga. Wykształcenie: podstawowe niepełne. Doświadczenie zawodowe: służba u rodzin w Aleksandrowie, Łodzi, Ostrówku i Warszawie. Umiejętności: wszystkie tradycyjne kobiece prace domowe w stopniu biegłym. Cechy charakteru pomagające w pracy: cichość, wytrwałość, umiejętność słuchania. Idealne cv by na początku XX wieku stać się jedną z setek tysięcy dziewczyn, które zamieszkują służbówki kamienic, ciężko pracują od rana do wieczora i marzą o poznaniu porządnego chłopaka. Gdy już go znajdą, wychodzą za mąż, rodzą dzieci i łącząc koniec z końcem,  dożywają lub nie do późnej starości. Śladem, jaki po nich pozostaje dla potomnych, jest wpis w kościelnych księgach. Tymczasem legitymująca się takim właśnie życiorysem dziewczyna, stała się najbardziej znaną na świecie świętą pochodzącą z Polski. Jak to możliwe? Bo u Boga nie ma nic nie możliwego. Dość powiedzieć, że dostała posadę sekretarki... Bożego Miłosierdzia. Święta siostra Faustyna Kowalska, bo o niej dzisiaj mowa, była jednak do tej pracy przygotowywana. Już jako siedmiolatka po raz pierwszy usłyszała w duszy głos wzywający do doskonalszego życia. Jako nastolatka pragnęła wstąpić do klasztoru. Jako młoda panienka, idąc za głosem Jezusa, wbrew woli rodziców pojechała do Warszawy i zgłosiła się do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przy ul. Żytniej. Żeby zostać przyjęta w pocie czoła pracowała przez rok, odkładając pieniądze na skromną wyprawę. Po wstąpieniu wcale nie było łatwiej - zmagała się z ogromnymi wewnętrznymi trudnościami. Wszystko to trwało do Wielkiego Piątku 1927 roku, gdy jej zbolałą duszę ogarnął żar Bożej Miłości. Paradoksalnie doświadczenie ogromu cierpienia Jezusa uwolniło ją.  Uwolniło nie tylko od przywiązania do swoich własnych cierpień. Uwolniło także do pobożności i gorliwości, a zarazem wielkiej miłości, której była wzorem dla swoich współsióstr. Gdy 22 lutego 1931 roku po raz pierwszy ujrzała Jezusa Miłosiernego, była gotowa do rozpoczęcia swojej najważniejszej misji – bycia sekretarką Jego Miłosierdzia. I jako sekretarka stała się w sensie dosłownym tą, która nic nie dodając, nie poprawiając, wiernie podała Boże orędzie dalej. Ks. Michałowi Sopoćce, na początek. A poprzez niego całemu światu. Gdy wypełniła swoje zadanie odeszła. Zmarła w wieku 33 lat, 5 października 1938 roku. Za sprawą św. siostry Faustyny Kowalskiej mamy dziś aż pięć form czci Bożego Miłosierdzia. Najbardziej tradycyjną z nich jest litania, a pozostałe? Obraz Jezusa Miłosiernego ("Jezu, ufam Tobie"), koronka do Miłosierdzia Bożego, Godzina Miłosierdzia (godzina 15, w której Jezus umarł na krzyżu) oraz święto Miłosierdzia Bożego w II Niedzielę Wielkanocną.


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama