107,6 FM

Św. Sylwester I

Czytając o dzisiejszym patronie, aż ciśnie się na usta zawołanie: 'Czegóż to on nie zrobił?'.

Czytając o dzisiejszym patronie, aż ciśnie się na usta zawołanie: 'Czegóż to on nie zrobił?'. Zatem ustalmy czego nie zrobił papież Sylwester I, który miał szczęście zasiadać na Stolicy Piotrowej przez całe 21 lat – od roku 314 do 335. Po pierwsze, choć bywa przedstawiany na obrazach ze smokiem u stóp, to żadnego smoka nie uwięził na Lateranie – choć była w średniowieczu rozpowszechniona taka legenda – dalej, nie miał także smoczej słabości do ognia i fajerwerków, choć w ten właśnie sposób kończy się tradycyjnie dzień jego wspomnienia. Po drugie, św. Sylwester I nie ochrzcił przed śmiercią cesarza Konstantyna Wielkiego, który w roku 313 edyktem mediolańskim zezwolił na publiczne wyznawanie chrześcijaństwa, a który przez cały pontyfikat dzisiejszego patrona zasiadał na cesarskim tronie. Po trzecie, nie uleczył go także cudownie z trądu, a co do pozyskania dla wiary matki Konstantyna Wielkiego - św. Heleny – to znamy to wydarzenie jedynie z legendy. Całkiem więc sporej liczby spektakularnych rzeczy św. Sylwester I, papież, nie zrobił. A co zrobił? No cóż... rzeczy mało medialne, bo cały splendor i fajerwerki przypadły w udziale, wspomnianemu już tutaj,  cesarzowi Konstantynowi Wielkiemu. Można jednak z jego cienia wydobyć kilka spraw, do których nasz dzisiejszy patron przyłożył swoją rękę. Najważniejsza z nich to działanie na rzecz organizacji kultu Bożego w nowej, publicznej jego odsłonie. A zatem duchowni mieli skupić się tylko na służbie liturgicznej, zamiast na pełnieniu publicznych funkcji, werdykty sądów biskupich stały się wiążące dla chrześcijan, a niedziela stała się Dniem Pańskim wolnym od pracy w całym cesarstwie. Gdy cesarz ufundował bazyliki św. Jana na Lateranie i św. Piotra na Watykanie, to właśnie św. Sylwester I dokonał obrzędu uroczystej konsekracji obu tych świątyń, tworząc ryt, według którego będzie odtąd konsekrowana każda kolejna świątynia. Równie ważne, choć jakże dla nas dzisiaj mało widowiskowe, było zadbanie o czystość doktryny wiary. Choć był już podeszły wiekiem to św. Sylwester I, poprzez swoich legatów, uczestniczył w synodzie w Arles, który dotyczył herezji donatystów oraz w ten sam sposób był obecny na pierwszym powszechnym soborze w Nicei w roku 325, gdzie potępiono herezję Ariusza i przyjęto wyznanie wiary, które recytujemy w czasie Mszy świętych. Św. Sylwester I zwołuje jeszcze synod do Rzymu, gdzie nicejskie uchwały potwierdza 265 biskupów Zachodniego Kościoła i znużony pracą umiera 31 grudnia 335 roku. I choć za życia przyćmił go cesarz, to jednak właśnie wspomnienie Sylwestra, a nie Konstantyna, zamyka każdy kolejny rok, otwierając nas na zupełnie nowy czas. Jak go przeżyjemy? Oby tak, jak dzisiejszy patron, mając przed oczami perspektywę nieba.

 

 

 

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama