107,6 FM

"Jakiego Jezusa widział biskup Adam? Widział Jezusa jako serce"

Ile razy prowadził mnie do kaplicy, tyle razy pokazywał mi figurę serca Bożego. Gdy wskazywał na tę figurę, mówił to, co napisał w testamencie: "Modliła się przed nią nasza mama i w tym kościele przed tą statuą otrzymałem kapłaństwo" - mówił abp Grzegorz Ryś podczas Mszy żałobnej w intencji śp. bp. Adama Lepy.

Mszą św. żałobną w intencji śp. bp. Adama Lepy rozpoczęły się dwudniowe uroczystości pogrzebowe zmarłego biskupa seniora. Liturgii przewodniczył arcybiskup senior Władysław Ziółek, a w Eucharystii uczestniczyli: arcybiskup Grzegorz Ryś – metropolita łódzki, który wygłosił homilię podczas liturgii, kard. Konrad Krajewski, abp Marek Jędraszewski z Krakowa, bp senior Henryk Tomasik z Radomia, biskup włocławski Krzysztof Wętkowski, biskup kielecki Jan Piotrowski, bp Ireneusz Pękalski, bp Marek Marczak, siostry zakonne klerycy łódzkich seminariów oraz wierni świeccy.

W homilii abp Ryś mówił: „Nie wiem, jakie słowo przychodzi wam na myśl, kiedy wypowiadacie imię biskupa Adama, ale mnie przychodzi na myśl słowo dobroć. Bp Adam był człowiekiem dobrym, na wskroś dobrym. Niejednokrotnie – mówili mi księża – że w łódzkim prezbiterium nie znajdzie się księdza, który miałby żal do biskupa Adama. Nigdy nikomu nie zaszkodził, dlatego księża chętnie do niego lgnęli – zauważył kaznodzieja.

- O dobroci serca, z taką rozbrajającą prostotą pisze w swoim testamencie – z domu rodzinnego wyniosłem naturalną życzliwość w stosunku do każdego człowieka, niezależnie od jego poglądów, zapatrywań i żywionych uczuć. Tu właśnie dopatruję się głównej inspiracji w formułowaniu mojej dewizy biskupiej w miłości i cierpliwości. To jest takie piękne, że po niemal 30 latach kapłaństwa nowo wybrany biskup odnajduje źródło swojego zawołania biskupiego wcale nie w tej drodze kapłańskiej, ale w domu rodzinnym – zaznaczył hierarcha.

Metropolita łódzki odwołał się do swojej znajomości ze Zmarłym. Powiedział, że „wszyscy wiemy, że bp Adam miał zdecydowane poglądy, gdy chodzi o Kościół, społeczeństwo czy naszą Ojczyznę, także po roku 1989”. - Razem z nimi miał również i radykalny szacunek dla każdego człowieka, niezależnie od jego poglądów przekonań i żywionych uczuć. Zdecydowane poglądy i zdecydowana życzliwość do każdego. Jakie to jest dziś deficytowe! Jak nam będzie brakować biskupa Adama, właśnie takiego biskupa Adama, który przy swoich zdecydowanych przekonaniach, zdecydowanie wypowiadanych, zdecydowanie formułowanych poglądach, mówił co dla niego jest złe, co dla niego jest szkodliwe, co według niego jest niegodziwe. Mówił jasno, a jednocześnie z taką życzliwością przyjmował każdego. – podkreślił abp Ryś.

- Dobroć biskupa Adama, była dobrocią przyjmującą człowieka. To przyjmowanie ludzi, to otwarcie na ludzi, miało w jego życiu wiele wymiarów. Myślę że wielu z nas tego świadczyło w takiej formie najprostszej. Jak on sobie cenił każde odwiedziny, aż każdy odwiedzający czuł się zażenowany. Przychodziłeś do niego, a biskup Adam robił wrażenie kogoś, kto przeżywa najważniejszy dzień w życiu. To spotkanie będę pamiętał wiele lat – mówił. Jak jestem szczęśliwy, jak się cieszę! Każde spotkanie było dla niego wydarzeniem – wspominał łódzki pasterz.

Kończąc homilię, dodał: - Jezus mówi: kto we mnie wierzy, będzie dokonywał wielkich rzeczy. Źródłem tych wielkich czynów, nie była tylko kompetencja, wykształcenie i wrażliwość wyniesiona z domu, ale to, od czego wyszliśmy – wiara, która jest widzeniem Jezusa., która jest widzeniem Jezusa, który jest miłością, który jest sercem. Jak próbujesz odpowiedzieć na miłość miłością, to nic nie jest cię w stanie zatrzymać, bo miłość nie zna umiaru, nie zaspokaja się przeciętnością, mizerią. Miłość zaspakaja się tym, co jest maksymalne, co jest pójściem na całość. Miłość do Jezusa, miłość do Kościoła, miłość do ludzi. To jest wiara biskupa Adama, która przyjęła taką formę – zakończył duchowny.

"Dziękuję Bogu za szlachetną postawę kapłańską i biskupią świętej pamięci biskupa Adama Lepy; odszedł pasterz, który pełnił posługę w myśl zawołania: W miłości i cierpliwości" - pożegnał zmarłego bpa papież Franciszka w liście wystosowanym przez sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolina.

List od papieskiego sekretarza stanu odczytał w sobotę przed południem w łódzkiej archikatedrze arcybiskup Grzegorz Ryś. "Odszedł pasterz, który pełnił posługę w myśl biskupiego zawołania: W miłości i cierpliwości. Dziękuję Bogu za szlachetną postawę kapłańską i biskupią świętej pamięci biskupa Adama Lepy. Jestem wdzięczny za jego modlitwy, dobroć, pracę w Radzie Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego Przekazu oraz Europejskim Komitecie Biskupów ds. Mediów i Synodzie Biskupów dla Europy, za posługę dydaktyczną, informacyjną na rzecz kandydatów do kapłaństwa" - przekazał słowa papieża Franciszka sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynała Pietro Parolin.

Ks. bp Adam Lepa przez całe życie był związany z Łodzią, tutaj urodził się 17 marca 1939 r., ukończył studia teologiczne w łódzkim Wyższym Seminarium Duchownym i w 1962 r. otrzymał święcenia prezbiteratu.

Pełnił funkcję przewodniczącego Komitetu organizującego łódzki etap podróży apostolskiej Jana Pawła II do Polski w 1987 r. W tym samym roku papież Jan Paweł II mianował Adama Lepę biskupem pomocniczym diecezji łódzkiej i biskupem tytularnym afrykańskiej Regiany. W latach 1989-1994 był przewodniczącym Komisji Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego Przekazu i członkiem Europejskiego Komitetu Biskupów ds. Mediów (CEEM). Członkiem Komisji Głównej II Polskiego Synodu Plenarnego był w latach 1991-1999. Jako delegat Konferencji Episkopatu Polski uczestniczył w Synodzie Biskupów dla Europy w 1999 r.

W latach 1988-1993 ks. bp Lepa był rektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi. Był też założycielem "Łódzkich Studiów Teologicznych" i ich pierwszym redaktorem naczelnym periodyku. Był autorem 12 książek i kilkuset artykułów naukowych i prasowych poświęconych głównie problematyce mediów.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama