107,6 FM

Św. Filip Nereusz

Wierzący i nie wierzący, bogaci i biedni, pobożni i grzesznicy. Wszyscy po jego śmierci 26 maja 1595 roku okazali się nad podziw zgodni.

Wierzący i nie wierzący, bogaci i biedni, pobożni i grzesznicy. Wszyscy po jego śmierci 26 maja 1595 roku okazali się nad podziw zgodni. Pytani o tego człowieka odpowiadali: rozjaśniał ulice i domy swoim uśmiechem. Sprawiał wrażenie człowieka bezwzględnie szczęśliwego, niezależnie od okoliczności. Miał poczucie humoru. Potrafił jednać sobie ludzi. Z całą pewnością część tej popularności zawdzięczał swojej miłej powierzchowności i osobistemu urokowi. Jednak gdyby tylko na tym poprzestał, nie wspominalibyśmy go dzisiaj w Kościele. Upływający czas zmieniłby jego oblicze, a nieżyczliwe języki uczyniły z niego zgorzkniałego tetryka. Dlaczego się tak nie stało? Bo swoją radość życia czerpał tylko po części z siebie i swojego naturalnego usposobienia. Prawdziwym źródłem jego uśmiechu była realnie doświadczana miłość Chrystusa. W Chrystusie nabierał też dystansu do swojej osoby, z czego rodził się jego humor i umiejętność słuchania, która przyciągała do niego ludzi wszystkich stanów. Tak dzisiejszy patron św. Filip Nereusz dokonywał w XVI wieku prawdziwej duchowej rewolucji w murach rzymskiego kościoła Świętego Hieronima della Carità. Rewolucji, na którą przepis miał bardzo prosty: wspólna modlitwa, osobiste rozmowy, spowiedź, czytanie duchowe, konferencje, rekolekcje i szczere dyskusje na aktualne tematy.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama