1 maja 1955 roku, zwracając się do Katolickiego Stowarzyszenia Robotników Włoskich, papież Pius XII proklamował dzisiejszy dzień świętem Józefa rzemieślnika.
1 maja 1955 roku, zwracając się do Katolickiego Stowarzyszenia Robotników Włoskich, papież Pius XII proklamował dzisiejszy dzień świętem Józefa rzemieślnika. Po co? Czyżby wypadająca 19 marca uroczystość św. Józefa Oblubieńca Matki Bożej, nie wyczerpywała w pełni tematu jego osoby? Nie, papieżowi chodziło o coś innego. Chciał w ten sposób nadać religijne znaczenie świeckiemu, obchodzonemu na całym świecie od 1892 roku, świętu pracy. Chciał tym samym wyrwać pracę z objęć ideologii i ekonomii, przywracając jej godność oraz ważność w planie stworzenia. Bo praca ma nie tylko wymiar zarobkowo-egzystencjalny. Dzisiejsze święto przypomina nam o jej duchowym wymiarze. O tym że czyniąc sobie ziemię poddaną odpowiadamy na wezwanie Boga do współtworzenia. Oraz że poprzez pracę potrafimy przekazywać innym i rozwijać takie wartości jak: sprawiedliwość, szacunek, odpowiedzialność. I w tym kontekście wspominamy dzisiaj św. Józefa, człowieka ciężkiej pracy, która nie była dobrze płatna, a którą mimo to wykonywał rzetelnie. Dlaczego? Bo wykonując ją, nie tracił z oczu Jezusa i Maryi. I chyba taki właśnie powinien być styl pracy każdego chrześcijańskiego pracownika. Praca ma go uświęcać, ma być źródłem gromadzenia zasług dla nieba, a inspiracją do tego może być właśnie postawa św. Józefa rzemieślnika.