Watykan. Czarny dym z komina Kaplicy Sykstyńskiej – nie wybrano papieża
Czarny dym z komina Kaplicy Sykstyńskiej Vatican News

Watykan. Czarny dym z komina Kaplicy Sykstyńskiej – nie wybrano papieża

Brak komentarzy: 0

Ks. Rafał Skitek/ Radio eM/ KAI

publikacja 07.05.2025 21:50

W Kaplicy Sykstyńskiej rozpoczęło się konklawe. Kardynałowie elektorzy wybierają nowego papieża – 267. biskupa Rzymu. Pierwsze głosowanie nie przyniosło rozstrzygnięcia. Czarny dym pojawił się ok. 21.

W konklawe bierze udział 133 ze 135 uprawnionych do głosowania kardynałów. Z racji wieku nie ma w tym gronie kard. Giovanni Battisty Re, dziekana Kolegium Kardynalskiego. Zgodnie z zapowiedzią Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej w Kaplicy Sykstyńskiej zastąpił go kard. Pietro Parolin. On też jako pierwszy z kardynałów elektorów złożył przysięgę na Ewangelię poprzedzającą głosowania. Po nim uczyniło to132 pozostałych purpuratów. To w nim, w kard. Pietro Parolinie, uchodzącym za dość zręcznego dyplomatę i człowieka środka, dziennikarze, nie tylko włoscy, upatrują największego faworyta konklawe.

Wśród Rzymian, także pielgrzymów panuje przekonanie, że jeśli konklawe będzie krótkie – dwa, może trzy dni – to przyszłym papieżem zostanie najprawdopodobniej on. W przeciwnym razie, zakłada się, że wybór papieża potrwa dłużej, także z powodu mniej oczywistych kandydatach. Na długo przed konklawe niezłe notowania w medialnych rankingach nadal notują kardynałowie Pierbattista Pizzaballa i Matteo Zuppi. Przemawia też za nimi młodszy wiek względem innych kandydatów.

Światowe media wiele uwagi poświęciły zakończonym we wtorek kongregacjom kardynalskim poprzedzającym wybór nowego papieża. Były one nie tylko – jak się często podkreśla – okazją do wzajemnego poznania się, ale do nakreślenia sylwetki papieża na obecne czasy, wobec wyzwań przed którymi stoi Kościół i świat. Był to czas swobodnych wypowiedzi kardynałów, także emerytowanych. Bo choć nie należą oni do grona elektorów, ich ocena stanu współczesnego Kościoła, doświadczenie dyplomatyczne i duszpasterskie mogły być bardzo pomocne. Trudno jednak powiedzieć na ile kongregacje kardynalskie, nazywane w żargonie dziennikarskim prekonklawe, pomogły w zdefiniowaniu konkretnych cech osobowości nowego papieża.

To konklawe jest zdecydowanie inne od tego w marcu 2013, gdy na balkonie Bazyliki św. Piotra pojawił się argentyński duchowny, Jorge Mario Bergoglio i wybrał imię Franciszek. Dość powiedzieć, że na ten wyjątkowy czas w życiu Kościoła akredytowało się niemal 6 tysięcy dziennikarzy z całego świata. Żadne inne wydarzenia na świecie nie przyciągają takiej rzeszy żurnalistów. Na uwagę zasługują tez media watykańskie – Vaticannews , które śledziły każdy ruch kardynałów, skrupulatnie i do samego końca, aż do znamiennych słów „extra omnes” wypowiedzianych przez mistrza ceremonii papieskich abp. Diego Ravallego. To po nich na placu św. Piotra rozległy się gromkie brawa, jakby zgromadzeni wierni chcieli wesprzeć i zapewnić o modlitwie kardynałów zgromadzonych w Kaplicy Sykstyńskiej. Nigdy wcześniej, przebieg jawnej części konklawe nie był transmitowany na żywo, ani w Watykanie ani na cały świat. To kapitalny krok. Pozwolił przez modlitwę towarzyszyć kardynałom do samego końca. Zebrani na placu św. Piotra byli wyraźnie wzruszeni. I jeszcze jedno. Nigdy wcześniej w pierwszym dniu konklawe nie widziano w Watykanie takich tłumów – dziesiątek tysięcy ludzi oczekujących na biały dym – symbol wyboru nowego papieża. To jasny dowód. Kościół i świat potrzebują dobrego pasterza, przywódcę duchowego i moralnego.

Konklawe to nie jakiś tam wybór. To pełne wiary wspólnotowe rozpoznanie w całkowitej wolności i prawdzie, w zgodzie z własnym sumieniem kogo Chrystus wyznaczył na następcę św. Piotra. To całkowite poddanie się działaniu Ducha świętego. Świadczy o tym sam przebieg wyboru papieża, pełen symboli i znaków, osnuty liturgią, wspólną modlitwą, wołaniem o Ducha Świętego przed głosowaniem i poddanie się Jego działaniu. – W Kaplicy Sykstyńskiej wyraźnie czuć Jego prowadzenie – mówił kard. Stanisław Dziwisz, były sekretarz św. Jana Pawła II po Mszy o wybór nowego papieża poprzedzającej konklawe. Z racji wieku nie bierze udziału w tegorocznym konklawe.

I jeszcze jedno. Następcę św. Piotra, a nie Franciszka, Jana Pawła II czy jakiegokolwiek innego papieża, wybiera 133 kardynałów elektorów. Ta sukcesja apostolska ma tu zasadnicze znaczenie. Jest zapoczątkowana przez Chrystusa. Spośród 133 kardynałów biorących udział w konklawe, aż 108 kreował śp. papież Franciszek. Pozostali do godności kardynalskiej zostali wyniesieni przez św. Jana Pawła II i Benedykta. XVI. Elektorzy pochodzą z 71 państw z 5 kontynentów.

Po pojawieniu się czarnego dymu, pozostaje nam dalej modlić się o nowego papieża i o światło Ducha św. dla kardynałów elektorów.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.