W Kaplicy Sykstyńskiej rozpoczęło się konklawe. Kardynałowie elektorzy wybierają nowego papieża – 267. biskupa Rzymu. Pierwsze głosowanie nie przyniosło rozstrzygnięcia. Czarny dym pojawił się ok. 21.
W konklawe bierze udział 133 ze 135 uprawnionych do głosowania kardynałów. Z racji wieku nie ma w tym gronie kard. Giovanniego Battisty Re, dziekana Kolegium Kardynalskiego. Zgodnie z zapowiedzią Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej w Kaplicy Sykstyńskiej zastąpił go kard. Pietro Parolin. On też jako pierwszy z kardynałów elektorów złożył przysięgę na Ewangelię poprzedzającą głosowania. Po nim uczyniło to132 pozostałych purpuratów. To w nim, w kard. Pietro Parolinie, uchodzącym za dość zręcznego dyplomatę i człowieka środka, dziennikarze, nie tylko włoscy, upatrują największego faworyta konklawe.
Wśród Rzymian, także pielgrzymów panuje przekonanie, że jeśli konklawe będzie krótkie – dwa, może trzy dni – to przyszłym papieżem zostanie najprawdopodobniej on. W przeciwnym razie, zakłada się, że wybór papieża potrwa dłużej, także z powodu mniej oczywistych kandydatów. Na długo przed konklawe niezłe notowania w medialnych rankingach nadal mają kardynałowie Pierbattista Pizzaballa i Matteo Zuppi. Przemawia też za nimi młodszy wiek względem innych kandydatów.
Światowe media wiele uwagi poświęciły zakończonym we wtorek kongregacjom kardynalskim poprzedzającym wybór nowego papieża. Były one nie tylko – jak się często podkreśla – okazją do wzajemnego poznania się, ale do nakreślenia sylwetki papieża na obecne czasy, wobec wyzwań, przed którymi stoi Kościół i świat. Był to czas swobodnych wypowiedzi kardynałów, także emerytowanych. Bo choć nie należą oni do grona elektorów, ich ocena stanu współczesnego Kościoła, doświadczenie dyplomatyczne i duszpasterskie mogły być bardzo pomocne. Trudno jednak powiedzieć na ile kongregacje kardynalskie, nazywane w żargonie dziennikarskim prekonklawe, pomogły w zdefiniowaniu konkretnych cech osobowości nowego papieża.
To konklawe jest zdecydowanie inne od tego w marcu 2013 r., gdy na balkonie bazyliki św. Piotra pojawił się argentyński duchowny, Jorge Mario Bergoglio i wybrał imię Franciszek. Dość powiedzieć, że na ten wyjątkowy czas w życiu Kościoła akredytowało się niemal 6 tysięcy dziennikarzy z całego świata. Żadne inne wydarzenia na świecie nie przyciągają takiej rzeszy żurnalistów. Na uwagę zasługują też media watykańskie – Vatican News, które śledziły każdy ruch kardynałów, skrupulatnie i do samego końca, aż do znamiennych słów: „Extra omnes” wypowiedzianych przez mistrza ceremonii papieskich abp. Diego Ravallego. To po nich na placu św. Piotra rozległy się gromkie brawa, jakby zgromadzeni wierni chcieli wesprzeć i zapewnić o modlitwie kardynałów zgromadzonych w Kaplicy Sykstyńskiej. Nigdy wcześniej przebieg jawnej części konklawe nie był transmitowany na żywo, ani w Watykanie, ani na cały świat. To kapitalny krok. Pozwolił przez modlitwę towarzyszyć kardynałom do samego końca. Zebrani na placu św. Piotra byli wyraźnie wzruszeni. I jeszcze jedno. Nigdy wcześniej w pierwszym dniu konklawe nie widziano w Watykanie takich tłumów – dziesiątek tysięcy ludzi oczekujących na biały dym – symbol wyboru nowego papieża. To jasny dowód - Kościół i świat potrzebują dobrego pasterza, przywódcy duchowego i moralnego.
Konklawe to nie jakiś tam wybór. To pełne wiary wspólnotowe rozpoznanie w całkowitej wolności i prawdzie, w zgodzie z własnym sumieniem, kogo Chrystus wyznaczył na następcę św. Piotra. To całkowite poddanie się działaniu Ducha Świętego. Świadczy o tym sam przebieg wyboru papieża, pełen symboli i znaków, osnuty liturgią, wspólną modlitwą, wołaniem o Ducha Świętego przed głosowaniem i poddaniem się Jego działaniu. – W Kaplicy Sykstyńskiej wyraźnie czuć Jego prowadzenie – mówił kard. Stanisław Dziwisz, były sekretarz św. Jana Pawła II po Mszy o wybór nowego papieża poprzedzającej konklawe. Z racji wieku nie bierze udziału w tegorocznym konklawe.
Następcę św. Piotra, a nie Franciszka, Jana Pawła II czy jakiegokolwiek innego papieża, wybiera 133 kardynałów elektorów. Sukcesja apostolska ma tu zasadnicze znaczenie. Jest zapoczątkowana przez Chrystusa. Spośród 133 kardynałów biorących udział w konklawe, aż 108 kreował papież Franciszek. Pozostali do godności kardynalskiej zostali wyniesieni przez św. Jana Pawła II i Benedykta. XVI. Elektorzy pochodzą z 71 państw z 5 kontynentów.
Po pojawieniu się czarnego dymu pozostaje nam dalej modlić się o nowego papieża i o światło Ducha Świętego dla kardynałów elektorów.