Konsekwencje takich zachowań powinny być takie same, jak w stosunku o osób atakujących funkcjonariuszy publicznych - mówił na antenie radia eM dyrektor Centrum Zdrowia Psychicznego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 4.
"Nie sposób się na zachowania agresywne przygotować, ale musimy pamiętać, że w kontekście osób z zaburzeniami psychicznymi nie zawsze zachowanie agresywne jest tak naprawdę zamierzone. - mówił kierownik oddziału psychiatrii dr Sołtys. Dodał, że to czasem jest po prostu objaw zaburzeń, czyli osoba zupełnie niepoczytalna, zamknięta w swoim świecie, tak samo cierpi z powodu swojej agresji jak i Ci, wobec których tą agresję prezentuje.
"Sytuacja pacjenta, sytuacja osoby chorej, to jest bardzo trudna sytuacja. Choroba jest czymś, czego nie chcemy. To powoduje cierpienie i bardzo często żyjemy w złudzeniu takim infantylnym, czyli takim dziecięcym wręcz, że ten lekarz dysponuje czarodziejską różdżką i tylko dlatego, że nie wiem, ma takie "widzimisie" i nie chce nas zaczarować i tę chorobę zabrać." Dlatego zdaniem dr. Sołtysa potrzebne są odpowiednie procedury, który zabezpieczą biały personel medyczny, tak by wszyscy czuli się bezpiecznie wykonując swoje obowiązki.