Caritas dziękuje i dalej prosi o pomoc

jj

publikacja 27.10.2014 13:34

W centrali nadal przebywają poszkodowani w wyniku eksplozji gazu w kamienicy w centrum Katowic.

Caritas dziękuje i dalej prosi o pomoc W centrali Caritas przebywa 15 poszkodowanych. Na zdjęciu z ks. Krzysztofem Bąkiem oraz ks. Tomaszem Nowakiem archiwum Caritas

- Caritas archidiecezji katowickiej wraz z poszkodowanymi podczas wybuchu gazu w kamienicy na rogu ul. Chopina i Sokolskiej w Katowicach bardzo serdecznie dziękują za wszelką pomoc, jaką w tych dniach otrzymali od darczyńców ze Śląska i całego kraju. Pomoc rzeczowa będzie dla nich znaczącym filarem w urządzaniu nowego mieszkania - mówi ks. Krzysztof Bąk, dyrektor Caritas.

Do Domu św. Jacka, siedziby Caritas, cały czas napływają dary dla rodzin, które w czwartek straciły dach nad głową. W centrali przebywa 15 poszkodowanych w wyniku eksplozji gazu. Pozostaną tam przez kilka czy kilkanaście dni.

Caritas otwarła także specjalne subkonto, na które z dopiskiem „kamienica” wpłacać można pieniądze. W całości przekazane zostaną ofiarom katastrofy.

W wyniku eksplozji zniszczyły się trzy kondygnacje kamienicy pochodzącej z początku XX wieku. Zawaliła się ściana frontowa części budynku, pozostał jedynie wysoki parter. W budynku zameldowanych było ponad 20 lokatorów. Bezpośrednio po wybuchu strażacy ewakuowali 15 osób. Wcześniej dwie osoby same opuściły kamienicę. Pięciu mieszkańców trafiło do szpitali. Dwie osoby opuściły go tego samego dnia. Najciężej poszkodowany, z 60-procentowym poparzeniem ciała, znalazł się w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach. Jego stan jest bardzo poważny.

W wypadku zginęli Dariusz Kmiecik, reporter „Faktów” TVN, jego żona, Brygida Frosztęga-Kmiecik, wydawca Magazynu Reporterów TVP Katowice, oraz ich 2-letni syn Remigiusz.

Zaraz po eksplozji mieszkańcy kamienicy schronili się w kościele Przemienienia Pańskiego u ojców dominikanów. Później ks. Krzysztof Bąk, dyrektor Caritas, zaproponował im tymczasowe schronienie w Domu św. Jacka, centrali Caritas.

Poszkodowani otrzymują propozycje mieszkań do wynajęcia z zasobów miasta. Mają one być w dobrym w stanie, rodziny będą jednak musiały je umeblować. Poszkodowani mają otrzymać także zapomogi od miasta w wysokości 5 tys. zł oraz od państwa - 6 tys. zł.

Śledztwo wyjaśniające okoliczności wypadku bada Prokuratura Okręgowa w Katowicach.