Chorwacja anuluje długi ok. 60 tys. obywateli

PAP

publikacja 03.02.2015 06:45

Ok. 60 tys. najuboższych Chorwatów od poniedziałku może skorzystać z rządowego programu anulowania długów. Bezprecedensową decyzję centrolewicowego rządu, który pod koniec tego roku czekają wybory parlamentarne, krytykuje konserwatywna opozycja.

Chorwacja anuluje długi ok. 60 tys. obywateli Chorwacki rząd chce anulować długi części obywateli Roman Koszowski /Foto Gość

Od poniedziałku obywatele, których długi w przedsiębiorstwach publicznych, bankach i u operatorów telefonii nie przekraczają 35 tys. kun (4,5 tys. euro) i których konta bankowe są zamrożone od ponad roku, mogą składać wnioski o udział w programie o nazwie "Nowy Początek".

Według rządu Zorana Milanovicia program ma pomóc najbiedniejszym Chorwatom radzić sobie z kryzysem gospodarczym, z którego wybuchem nie mieli nic wspólnego. Jednak krok ten jest postrzegany jako działanie przedwyborcze w czasie, gdy z powodu złej sytuacji gospodarczej popularność rządu spada.

Licząca 4,2 mln mieszkańców Chorwacja od sześciu lat pogrążona jest w recesji. Kraj w 2013 roku wszedł do Unii Europejskiej, ale nie poprawiło to prognoz gospodarczych.Miesięczne dochody osób kwalifikujących się do udziału w programie nie mogą przekraczać 325 euro. Kryteria spełniają też rodziny, których łączny dochód nie przewyższa 160 euro na osobę. O umorzenie długów zabiegać mogą najuboższe osoby lub rodziny, które już pobierają zasiłki. Kandydaci nie mogą mieć żadnych oszczędności ani posiadać nieruchomości poza tą, w której zamieszkują.

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Chorwacji w październiku wynosiło równowartość 737 euro. Bezrobocie oscyluje wokół 20 proc.

Bezprecedensowe i wyjątkowe posunięcie - tak ekonomiści komentują wprowadzenie tego programu. "Nie jestem w stanie tego do niczego porównać" - powiedział dziennikowi "Washington Post" wiceszef waszyngtońskiego think tanku Centre for Economic and Policy Research, Dean Baker.

Z kolei opozycja podkreśla, że chodzi o działanie przedwyborcze. "Przez całą swoją kadencję rząd zaniedbywał najsłabsze warstwy społeczne, nie okazując im najmniejszej empatii, a nagle w roku wyborczym odkrył swą socjaldemokratyczną naturę" - ironizował przedstawiciel opozycyjnej Chorwackiej Wspólnoty Demokratyczne (HDZ) Żeljko Reiner.

Rząd "stara się przekonać opinię publiczną, że rozumie problemy społeczne mieszkańców, ale te problemy są wynikiem inercji władzy" - dodał.

Program, który przyjęto w połowie stycznia, będzie kosztował Chorwację 46 mln euro, czyli 0,1 proc. PKB. Rząd Milanovicia podjął decyzję w tej sprawie tuż po porażce swego kandydata Ivo Josipovicia w wyborach prezydenckich.