Jak jest ze zrozumieniem Jezusa?

Krzysztof Łęcki


|

GN 13/2015

A kiedy im umył nogi, przywdział szaty 
i znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?”.

Jak jest ze zrozumieniem Jezusa? Krzysztof Łęcki Roman Koszowskii /Foto Gość

Pytanie o to, czy jest się dobrze zrozumianym, zwykle odnoszący się do wypowiedzi, do właściwego, pożądanego rozumienia słów, dotyczyć może także kontekstu, w którym one padły, niekiedy – całościowego sensu prowadzonej przez kogoś narracji. Jak jest ze „zrozumieniem” Jezusa? Czy w Jego przypadku chodzi tylko i wyłącznie o rozumienie słów? O odkrycie zamierzonej wymowy przytoczonych przez Niego przypowieści? Jak widać – nie tylko. Pytania o rozumienie znaczenia czynów mają szczególne znaczenie. Zwłaszcza gdy zadaje się je tym, wobec których czyn został dokonany. I to czyn budzący zdziwienie, protesty, czyn niemal prowokacyjny, a przecież jednocześnie obarczony głębokim sensem, coś jak lekcja. Lekcja wcale nie tak łatwa do odrobienia. Bo inaczej skąd wzięłoby się pytanie Jezusa: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.