Jak jest ze zrozumieniem Jezusa?

Krzysztof Łęcki


|

GN 13/2015

A kiedy im umył nogi, przywdział szaty 
i znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?”.

Jak jest ze zrozumieniem Jezusa? Krzysztof Łęcki Roman Koszowskii /Foto Gość

J 13,1-15

Było to przed Świętem Paschy. Jezus widząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował.

W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty, syna Szymona, aby Go wydać, widząc, że Ojciec dał Mu wszystko w ręce oraz że od Boga wyszedł i do Boga idzie, wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło, nim się przepasał. Potem nalał wody do miednicy. I zaczął umywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany.

Podszedł więc do Szymona Piotra, a on rzekł do Niego: „Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?” Jezus mu odpowiedział: „Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale później to będziesz wiedział”. Rzekł do Niego Piotr: „Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał”.

Odpowiedział mu Jezus: „Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną». Rzekł do Niego Szymon Piotr: «Panie, nie tylko nogi moje, ale i ręce, i głowę”.

Powiedział do niego Jezus: „Wykąpany potrzebuje tylko nogi sobie umyć, bo cały jest czysty. I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy”. Wiedział bowiem, kto Go wyda, dlatego powiedział: „Nie wszyscy jesteście czyści”.

A kiedy im umył nogi, przywdział szaty, i gdy znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie «Nauczycielem» i «Panem» i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem”.


Pytanie o to, czy jest się dobrze zrozumianym, zwykle odnoszący się do wypowiedzi, do właściwego, pożądanego rozumienia słów, dotyczyć może także kontekstu, w którym one padły, niekiedy – całościowego sensu prowadzonej przez kogoś narracji. Jak jest ze „zrozumieniem” Jezusa? Czy w Jego przypadku chodzi tylko i wyłącznie o rozumienie słów? O odkrycie zamierzonej wymowy przytoczonych przez Niego przypowieści? Jak widać – nie tylko. Pytania o rozumienie znaczenia czynów mają szczególne znaczenie. Zwłaszcza gdy zadaje się je tym, wobec których czyn został dokonany. I to czyn budzący zdziwienie, protesty, czyn niemal prowokacyjny, a przecież jednocześnie obarczony głębokim sensem, coś jak lekcja. Lekcja wcale nie tak łatwa do odrobienia. Bo inaczej skąd wzięłoby się pytanie Jezusa: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.