Potrzeba powodu


Franciszek Kucharczak


|

GN 27/2015

publikacja 02.07.2015 00:15

Do chrześcijan, którym nie podoba się ewangelizacja: Macie coś lepszego?

Potrzeba powodu
 rysunek franciszek kucharczak /gn

Jaka ta ludzkość jest teraz fajna. Wzrasta wolność, równość, miłość gejowska, lesbijska, biseksualna, transseksualna (kolejne w przygotowaniu).

Przed tygodniem nastąpił kolejny wielki skok cywilizacyjny: Stany Zjednoczone decyzją Sądu Najwyższego wprowadziły „małżeństwa” homoseksualne na terenie całego kraju. Sąd stwierdził, że „gejów nie należy skazywać na samotność i wyłączenie z jednej z najstarszych instytucji cywilizacji”.

Jak widać, niemożność zawarcia małżeństwa kogokolwiek z kimkolwiek jest błędem i winą społeczeństwa, więc sąd rzecz naprawił. A raczej zaczął naprawiać – teraz to dopiero ustawi się kolejka dyskryminowanych! Bo na razie to w USA, obok normalnych małżeństw, będą mogli się pobierać tylko pan z panem i pani z panią. Ale dlaczego nie panie z panem albo panowie z panią? Albo czemu nie panie z panami – w dowolnej liczbie i wieku? A co z pragnącym ślubu rodzeństwem? A co z tymi, którzy chcą żyć w kilku małżeństwach jednocześnie? Co z pedofilami, dendrofilami, nekrofilami? Co z panami zakochanymi w kozach albo i w kozłach? Co z paniami spragnionymi ożenku z, dajmy na to, laptopem?

No przepraszam – a dlaczego nie? Skoro mogło dojść do takiego obłędu, że najpotężniejsze państwo świata prawnie sankcjonuje karykaturę małżeństwa złożoną z osób tej samej płci, to może legalizować każdy inny nonsens. Skoro taka sama płeć nie jest przeszkodą w zawarciu małżeństwa, to co może nią być? Nawet gatunek, a nawet przynależność do świata ożywionego nie mogą być powodem „dyskryminacji”.

No bo skoro niemożność zawarcia ślubu to „skazanie na samotność”, a owa „samotność” to taka katorga, to trzeba temu zaradzić. Bo jesteśmy coraz lepsi.

Musi tak być, bo bez Chrystusa demokracja jest systemem najbardziej samobójczym. Po odrzuceniu autorytetu Boga ludzie przestają widzieć powody, dla których należy trzymać się prawa naturalnego. Niby dlaczego małżeństwa mają być złożone z par i czemu mają to być pary damsko-­-męskie? Dlaczego mają być trwałe? Czemu dzieci mają mieć ojca i matkę? I tak dalej.

I to jest logiczne. Jeśli uznać, że nie ma nadrzędnego Prawodawcy i nie ma zbawienia ani potępienia, trzeba też przyjąć, że każde prawo i każda zasada są tylko pomysłem człowieka – nie ma więc powodu, żeby tego nie zmieniać w dowolny sposób. Zwietrzałe chrześcijaństwo nie jest żadnym powodem. Przeciwnie – ono okłamuje ludzi co do treści wiary i budzi ich obrzydzenie.

Ale wciąż jest ocalenie: Jezus Chrystus. Trzeba wrócić do głoszenia z mocą prawdziwej Ewangelii, a nie słuszniackiej legendy, w której ze Zbawiciela zrobiono maskotkę do umilania ludziom doczesności.

Osoby zaangażowane w ewangelizację widzą, jak radykalnie zmieniają swoje życie ludzie, którzy spotykają żywego Jezusa Chrystusa. Choćby byli na dnie, zniszczeni przez nałogi i złe wybory, choćby byli ofiarami ducha tego świata – w jednym momencie dokonują zwrotu i idą ku światłu. Sami odrzucają bzdurne ideologie i nie trzeba im niczego tłumaczyć. Poznawszy Pana, mają powód, żeby żyć po nowemu. Nic więcej nie trzeba.

* * *

Pomoc po belgijsku


24-letnia Belgijka chce poddać się eutanazji. Laura jest fizycznie zdrowa, ale chce umrzeć. Lekarze „ze względów psychologicznych” już się na to zgodzili. Można ją, co prawda, nawet skutecznie leczyć, ale ona odmówiła leczenia, a w takim wypadku prawo belgijskie zezwala na eutanazję – po zatwierdzeniu decyzji przez psychiatrów. „Życie to nie dla mnie” – powiedziała Laura z okazji wydania książki psychiatry Lieve’a Thienponta, którą promowała. Książka propaguje eutanazję ze względów psychologicznych, zaś autor był jednym z trzech psychiatrów, którzy zatwierdzili decyzję dziewczyny. Jak widać facet na czyjejś śmierci umie urządzić sobie życie – zanim dziewczynę sprzątną, on ją jeszcze wykorzystał do reklamy swojej książki, która z kolei reklamuje dalsze zabijanie. To nawet bardziej pomysłowe od niegdysiejszych praktyk przerabiania ludzi na mydło.•


Poroniona akcja


Feministki z organizacji Kobiety na Falach, zajmujące się obchodzeniem (a właściwie opływaniem lub oblatywaniem) polskiego prawa w zakresie obrony ludzkiego życia, wysłały z Niemiec do Słubic aborcyjnego drona z pigułkami poronnymi. Happening miał „zwrócić uwagę na sytuację kobiet w Polsce, które doświadczają niesprawiedliwości społecznej. Medyczna aborcja jest dostępna w większości krajów Europy, powinna więc być dostępna dla polskich kobiet” – jak powiedziała jedna z inicjatorek przylotu drona. Ot logika: Ponieważ gdzie indziej mordują dzieci bez ograniczeń, to znaczy, że u nas też musimy. A nie przyszło feministkom do głowy, że Polska może mieć lepsze prawo niż inni, i że to może tamci powinni wzorować się na nas? No nie – nie przyszło. Zwłaszcza że bywają na liście płac przemysłu aborcyjnego

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.