Wielkie witanie Nowego Roku

PAP

publikacja 01.01.2016 08:20

Jak w sylwestrową noc bawiły się największe polskie miasta?

Wielkie witanie Nowego Roku Sylwestrowe atrakcje we Wrocławiu przyciągnęły ok 200 tys. osób Maciej Kulczyński /PAP

Koncerty i pokaz pirotechniczny w biało-czerwonych barwach, któremu towarzyszyła muzyka Chopina -  oto atrakcje, jakie zaoferowano warszawiakom, spędzającym Sylwestra na błoniach Stadionu Narodowego. Dla publiczności zagrali: Perfect, Lemon, Grubson i The Kooks.

Impreza sylwestrowa pod gołym niebem odbyła się na prawym brzegu Wisły, na błoniach Stadionu Narodowego, już po raz trzeci. Przygotowywano tam scenę o powierzchni 540 metrów kwadratowych.

Na błoniach od godziny 20 zbierali się goście. Na scenie w 30-40 minutowych koncertach wystąpili artyści z kraju i zagranicy. Zabawę rozpoczął polski didżej - DJ Zaks. Następnie dla warszawskiej widowni zagrała grupa Lemon. Na scenie pojawili się ponadto: Grubson, Perfect, a przed północą - The Kooks.

Z uwagi na mroźną pogodę przygotowano tzw. strefy ciepła, w których można było się ogrzać i coś zjeść; serwowano darmową kawę i herbatę. Na miejscu zabawy można było kupić lekki alkohol, poniżej 3,5 proc. Na teren imprezy nie można było wnosić własnych napojów wyskokowych.

Warszawiacy byli zachęcani do robienia sobie zdjęć, oznaczania ich hashtagiem #wawasylwester i umieszczania na stronie internetowej www.wawasylwester.pl. Organizatorzy zapowiedzieli, że najlepsze zdjęcia zostaną nagrodzone. Wśród nagród przelot awionetką nad Warszawą.

"Przyszłam pod Stadion Narodowy, bo nie chciałam spędzić Sylwestra w domu albo wśród znajomych na jakiejś niespecjalnej imprezie" - powiedziała PAP Natalia, studentka z Warszawy. "Miałam ochotę posłuchać koncertów na żywo, w szczególności mojego ulubionego Grubsona" - dodała.

"Co roku przyjeżdżamy do Warszawy na imprezę sylwestrową" - zaznaczyła Kasia z Zamościa. "Podoba mi się organizacja, atmosfera, muzyka; lubię w takich okolicznościach kończyć stary rok" - zaznaczyła.

Z kolei Bartosz z Warszawy powiedział PAP, że bardzo ucieszył się z informacji, że zagra jedna z jego ulubionych grup The Kooks. "Zrezygnowałem ze wszystkich zaproszeń znajomych, bo wiedziałem, że ten wieczór spędzę przy dźwiękach super kapeli" - dodał.

Przed północą życzenia zgromadzonej widowni złożył wiceprezydent stolicy Jarosław Jóźwiak, podkreślając, że wydarzenie przed Stadionem Narodowym jest "najlepszą i najwspanialszą imprezą w Polsce".

"Cieszę się, że przyszło was dzisiaj znowu kilkadziesiąt tysięcy" - powiedział. "Życzymy państwu wszystkiego najlepszego, aby ten rok 2016 dla nas, dla Warszawiaków był jeszcze lepszy, jeszcze wspanialszy, żeby tak wspaniale rozwijało się nasze miasto" - dodał. Jóźwiak pozdrowił także zagranicznych gości, którzy przybyli przed Stadion Narodowy.

Podczas zabawy przy Stadionie Narodowym organizatorzy łączyli się m.in. z Zakopanem, Sopotem i Wrocławiem, aby mieszkańcy Warszawy mogli zobaczyć, jak nadejście nowego roku jest świętowane w innych miastach. Fragmenty warszawskiego Sylwestra były także transmitowane w telewizji publicznej.

O północy rozpoczął się 12-minutowy pokaz pirotechniczny w biało-czerwonych barwach; odbył się przy akompaniamencie tematów muzycznych Fryderyka Chopina, nad którymi pochylili się warszawscy muzycy. Jak zapowiadał dyrektor Stołecznej Estrady Andrzej Matusiak, była to "elektroniczno-gitarowa, bardzo dynamiczna wersja Chopina, pasująca do pokazu ogni sztucznych".

Widownia, zgromadzona na terenie imprezy, a także w Al. Zielenieckiej, odliczyła od pięciu do zera i głośno przywitała nowy rok. Kwadrans po północy, wraz z zakończeniem pokazu sztucznych ogni, na scenie pojawił się DJ Paul Van Dyk, który półtoragodzinnym blokiem muzyki elektronicznej zakończył Sylwestra przed Stadionem Narodowym.

Miejski Sylwester to jedna z największych imprez w Warszawie - koszty jej organizacji wyniosły nieco ponad 3 mln zł.

Popularni artyści m.in. Edyta Górniak, Agnieszka Chylińska, Natalia Kukulska, Patrycja Markowska i Maciej Maleńczuk wystąpili podczas imprezy sylwestrowej na Rynku Głównym w Krakowie. "Tak pięknie może być tylko na rynku w Krakowie" - mówił prezydent miasta.

Prezydent Jacek Majchrowski składając o północy życzenia noworoczne wyraził pragnienie, żeby nowy rok był równie piękny, jak wieczór sylwestrowy na krakowskim rynku. "Aby był równie spokojny, równie kulturalny, równie miły i równie radosny" - życzył uczestnikom zabawy.

W koncercie w kulminacyjnym momencie uczestniczyło - według szacunków policji - około 20 tysięcy widzów. Jak poinformowała PAP Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji, zabawa przebiegała spokojnie, nie odnotowano poważniejszych incydentów.

Po raz trzeci miasto przygotowało plenerową imprezę sylwestrową wspólnie ze stacją TVN, która transmitowała ją na żywo. Obok muzycznych gwiazd na scenie zaprezentowali się finaliści programów rozrywkowych tej stacji: "Mam Talent!" oraz "X Factor".

Sylwestrową scenę ustawiono na Rynku u wylotu ul. Sławkowskiej i św. Jana - inaczej niż w poprzednich latach. "Chcemy pokazać Kraków z innej perspektywy. Mam nadzieję, że nowe ustawienie sceny będzie dodatkową atrakcją" - tłumaczyła dyrektor Krakowskiego Biura Festiwalowego Izabela Helbin.

Na scenie wystąpili m.in. Afromental, Agnieszka Chylińska, Future Folk, Edyta Górniak, Natalia Kukulska, Kozak System, Patrycja Markowska, Maciej Maleńczuk, Mrozu, Red Lips, Justyna Steczkowska, Magda Steczkowska, Ania Wyszkoni, odnoszący triumfy w internecie Honorata Skarbek "Hani" i Antek Smykiewicz oraz finaliści programów "Mam Talent!" i "X Factor": Marta Podulka, Michał Szpak, Sabina Jeszka, Paweł Binkiewicz oraz Natalia Cepelik.

Reżyserem widowiska był Maciej Sobociński, a choreografię przygotował Agustin Egurrola. Sylwestrowy wieczór prowadzili Magda Mołek, Patricia Kazadi, Marcin Prokop oraz Olivier Janiak.

Podobnie jak w poprzednich latach w finale zabawy sylwestrowej nie było pokazu sztucznych ogni. Brak fajerwerków rekompensowały publiczności pokazy laserowe i świetlne. Impreza kosztowała 5 mln zł, z czego miasto zapłaciło ok. 2 mln zł, a resztę - partnerzy i sponsorzy wydarzenia.

Ponad 200 tys. osób bawiło się podczas sylwestrowego koncertu na rynku we Wrocławiu. Tegoroczna zabawa sylwestrowa - według zapowiedzi organizatorów - miała być muzyczną podróżą przez Europę.

Koncert przygotowany przez Program 2 TVP oraz wrocławski magistrat rozpoczął się w czwartek o godzinie 20, a zakończył o godzinie 2 nad ranem w piątek.

Wrocławianie bawili się przy utworach wykonywanych przez m.in. Ewę Farną, Andrzeja Piasecznego, Dawida Podsiadło, Natalię Przybysz oraz zespoły Lady Pank, Feel, Hey, Ira, Varius Manx. Wystąpiły także gwiazdy z zagranicy. Swoje przeboje zaśpiewali m.in. flamandzka piosenkarka muzyki pop i eurodance Kate Ryan oraz zespoły OMD i The Stranglers. Na scenie pojawił się także duet kabaretowy - Ewa Błachnio z kabaretu Limo i Mikołaj Cieślak z Kabaretu Moralnego Niepokoju.

Program tegorocznej zabawy sylwestrowej, według organizatorów, nawiązywał do tytułu "Europejska Stolica Kultury". Wrocław będzie nią od stycznia 2016 r. Koncert realizowany był z wykorzystaniem technologii umożliwiających m.in. uzyskanie efektu obrazu trójwymiarowego.

W tym roku podczas imprezy sylwestrowej nie było tradycyjnego pokazu fajerwerków. Wrocławski magistrat zrezygnował z tego elementu zabawy, jak podkreślono, "w trosce o mieszkańców, zwierzęta i bezpieczeństwo". Po północy uczestnicy zabawy obejrzeli pokazy zimnych ogni i konfetti.

Jak poinformowała PAP Małgorzata Krzeszowska z biura prasowego Urzędu Miasta Wrocław, w ciągu całej imprezy przez wrocławski rynek przewinęło się 200 tys. osób. "Nie było poważniejszych interwenci policji czy straży miejskiej. W punkcie medycznym udzielono pomocy 16 osobom, z czego trzy trafiły do szpitala" - powiedziała Krzeszowska.

Również według Kamila Rynkiewicza z biura prasowego dolnośląskiej policji, impreza sylwestrowa na wrocławskim Rynku przebiegała spokojnie. "Nie odnotowaliśmy poważniejszych zdarzeń o charakterze kryminalnych. Były to w większości typowe interwencje związane z imprezą sylwestrową, czyli wykroczenia zawiązane z nadużywaniem alkoholu" - powiedział Rynkiewicz.

Zabawa sylwestrowa organizowana wspólnie przez Program 2 TVP i magistrat na wrocławskim Rynku ma już kilkuletnią tradycję. Pierwsza taka impreza odbyła się w 2005 r.

Tysiące katowiczan i gości z innych miast ostatnie chwile 2015 i początek 2016 roku spędziły na placu obok Spodka, gdzie odbywała się Sylwestrowa Moc Przebojów. Na scenie wystąpili m.in.: Bajm, Urszula, Kayah, Wilki, Kamil Bednarek i Golec uOrkiestra.

Widzowie, którzy mimo mrozu zdecydowali się spędzić Sylwestra w plenerze mogli posłuchać - i zaśpiewać wraz z artystami - dziesiątki przebojów. Podczas koncertu zabrzmiały hity z ostatnich, ale też wcześniejszych lat.

Jubileusz 40-lecia świętował w Katowicach zespół Boney M. Królowie disco zaprezentowali swoje najbardziej znane utwory, wciąż popularne mimo upływu lat, m.in. "Rivers Of Babylon", "Daddy Cool", "Rasputin".

Polscy artyści wykonywali nie tylko rodzime utwory, ale też własne wersje zagranicznych przebojów. O północy Małgorzata Walewska oraz Krzysztof Respondek zaśpiewali utwór "Time To Say Goodbye", który w 1997 roku wylansowali Sarah Brightman i Andrea Bocelli.

"Nie spodziewałem się rewelacji, bo nie przepadam za tego typu imprezami. Zaciągnęła mnie tu dziewczyna. Muszę przyznać obiektywnie, że był to w sumie dobry pomysł na spędzenie tego wieczoru. Niezła atmosfera" - powiedział PAP Andrzej z Bytomia wracający po północy do domu.

Scenę o powierzchni 500 m kw. postawiono na placu obok Spodka. Szeroką na 60 metrów i wysoką na 16 metrów scenografię sceny uzupełniło prawie 600 m kw. ekranów ledowych o wadze 14 ton. Moc nagłośnienia wynosiła 300 kW. Koncert pokazywało na żywo kilkanaście kamer.

Gospodarzami Sylwestrowej Mocy Przebojów 2015 była Telewizja Polsat oraz samorząd Katowic, dla którego czwartkowo-piątkowa impreza była zwieńczeniem obchodów 150-lecia miasta. Miała obrazować zmiany, jakie dokonały się tu w ostatnim czasie.

"To kolejny dowód na to jak zmieniają się nasze Katowice - z miasta przemysłu ciężkiego, w miasto 'przemysłu spotkań' i miasto kultury" - powiedział prezydent Katowic Marcin Krupa, który tuż przed północą złożył zgromadzonym życzenia - po polsku i po śląsku.

Sylwestrowy koncert odbywał się w pobliżu terenu po dawnej kopalni Katowice, który jest uważany za jeden z najważniejszych symboli zmian zachodzących w mieście. W ostatnich latach powstały tu m.in. gmachy Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, Muzeum Śląskiego i Międzynarodowego Centrum Kongresowego.