Jezus jako prawdziwy „Augustus”

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 52/2016

Prawdziwym Bogiem, Zbawicielem, Dawcą pokoju i Kimś prawdziwie godnym uwielbienia jest Jezus, Syn Maryi. Bóg-człowiek...

ks. Tomasz Jaklewicz ks. Tomasz Jaklewicz

W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym świecie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Podążali więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta.

Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna.

Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.

W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą. Wtem stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. i rzekł do nich anioł: «Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie».

I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami:

«Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał».


1. „W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym świecie”. Zestawienie narodzin Jezusa z pierwszym rzymskim cesarzem oraz spisem ludności jest celowym zabiegiem ewangelisty. Cesarz zarządził spis ludności w „całym świecie” (gr. oikoumene oznacza „ziemia zamieszkana”). Chodziło o Cesarstwo Rzymskie, ale władca Rzymu miał ambicję panowania nad całym światem. Co więcej, chciał być uważany za boga i rzeczywiście uchodził za boga. W 27 r. przed Chr. senat rzymski nadał mu tytuł „Augustus”, czyli dosłownie „godny uwielbienia”. Cezar bywał nazywany także zbawicielem; uważano wtedy powszechnie, że on jest tym, który przyniósł ziemi pokój, jego panowanie miało być początkiem nowej ery dobrobytu i szczęścia. Kiedy poznajemy ten historyczny kontekst, rozumiemy lepiej, co chce powiedzieć św. Łukasz. Prawdziwym Bogiem, Zbawicielem, Dawcą pokoju i Kimś prawdziwie godnym uwielbienia jest Jezus, Syn Maryi. Bóg-człowiek urodzony w odległej prowincji, w smrodzie, brudzie i głodzie. Bóg przez wcielenie wywraca ziemskie porządki, hierarchię wartości, kryteria oceny. To, co dla świata jest godne uwielbienia, co obiecuje szczęście i pokój, okazuje się złudzeniem, blichtrem, pozłacaną odpustową tandetą. A to, co małe, niepozorne, niemocne, bezbronne, okazuje się pełne mocy i znaczenia. Boże narodzenie stawia świat na głowie. Upadł Rzym i mało kto pamięta o „boskich” cezarach, a wieść o narodzinach Jezusa Chrystusa przynosi kolejnym pokoleniom nadzieję, światło, radość.

2. Gdy ziemski cesarz realizuje swoje plany, liczy poddanych, aby skuteczniej pobierać podatki, Bóg realizuje swój plan zbawienia. Dyskretnie, skromnie, na marginesie wielkiego świata. „Nie było dla nich miejsca w gospodzie”. To zdanie trzeba połączyć z Janowym stwierdzeniem o Słowie: „Przyszło do swojej własności, a swoi go nie przyjęli” (J 1,11). Nie chodzi tu tylko o mieszkańców Betlejem czy Żydów. Chodzi o nas. Nasze gospody, uczty, hotele, stoły, ekrany nie są dla Niego. Nie ma miejsca dla Boga. Imię Jezusa jest dziś usuwane nawet z obchodów święta Jego narodzenia. Kolejna, współczesna odsłona owego „nie było miejsca dla Niego”. Jezus może pozostać w święta jako figurka w żłóbku czy bombka na choince. Ewentualnie jako metafora ogólnoludzkich nadziei, braterstwa, tolerancji i pokoju. Ale broń Boże jako Bóg, Zbawiciel czy Pan wszystkich ludzi. Czy w mojej „gospodzie” jest dla Niego miejsce? Czy godzę się z tym, że On przychodzi do mnie jak do swego, że ma do mnie prawo?

3. Pasterze pospieszyli jako pierwsi do Betlejem. Dlaczego właśnie oni? Bo byli pasterzami! Oddali pokłon temu, który przyszedł, aby być pasterzem ludzi. Pasterze trzymali straż nocną, nie spali, byli odpowiedzialni za trzodę. Jezusa odkrywają jako pierwsi ci, którzy czuwają, którzy z miłości do innych pełnią służbę, trzymają straż. Ci, którym miłość do powierzonych im dzieci (nie tylko biologicznych) nie pozwala spokojnie spać. Jezus przychodzi jako dziecko. Kto na co dzień dostrzega najmniejszych, kto ma „pasterskie” serce, ten pierwszy dostrzeże najmniejszego Boga.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.