Spór nie tylko o pomnik

Andrzej Grajewski

publikacja 06.11.2017 09:30

Spór o pomnik Jana Pawła II, stojący w Ploermel nie dotyczy tylko tego przypadku. Wskazuje na szerszy kontekst debaty o chrześcijańskim dziedzictwie i tradycji w Europie.

Spór nie tylko o pomnik Andrzej Grajewski

Ten przypadek jest skrajny, gdyż także francuski model rozdziału Kościoła od państwa jest przykładem separacji wrogiej. Warto przypomnieć, że ten model powstał nie po rewolucji francuskiej, ale na początku dwudziestego wieku. Ustawa z 9 grudnia 1905 r. pomyślana była jako uderzenie w szkolnictwo katolickie, a jednocześnie dokonała rygorystycznej separacji przestrzeni publicznej od wszelkich religijnych wpływów. Na tę ustawę powoływali się działacze z Federacji Wolnomyślicieli oraz dwaj mieszkańcy gminy, których wniosek nie dotyczył samego pomnika, ale wieńczącego go krzyża.

Przypomnijmy fakty w tej sprawie. Pomnik stanął w Ploermel 10 grudnia 2006 roku. Autorem rzeźby ukazującej papieża pod łukiem zwieńczonym krzyżem jest rosyjski rzeźbiarz gruzińskiego pochodzenia Zurab Cereteli. Ma on w Rosji swoich fanów, m.in. prezydenta Putina, ale generalnie tworzy pompatyczne kicze. Moskwę obdarzył na przykład koszmarnym monumentem cara Piotra I. W tym kontekście można uznać, że papieski pomnik we Francji należy do bardziej udanych dzieł tego artysty. Problem w tym, że stanął w miejscu publicznym, co stało się pretekstem do całej awantury. Jego przeciwnikom nie tyle chodzi o postać papieża, ale krzyż wieńczący monument. Wygrali proces w kilku instancjach, a decyzja Rady Stanu, najwyższego organu sądownictwa administracyjnego we Francji jest ostateczna. Sędziowie zaś uznali, że obecność krzyża na monumencie jest sprzeczna z ustawą z 1905 roku, gdyż zabrania ona „stawiania lub umieszczania jakichkolwiek symboli religijnych na pomnikach lub w miejscach publicznych". Krzyż ma więc zostać usunięty. Werdykt wywołał szeroką dyskusję we Francji, która obecnie ma zasięg międzynarodowy.

Nie ulega wątpliwości, że decyzja Rady Stanu jest przejawem wrogiej separacji Kościoła od państwa. Z punktu widzenia przyszłości Europy tego rodzaju ochrona przestrzeni publicznej przed jakąkolwiek obecnością symboli chrześcijańskich jest działaniem szkodliwym, prowadzącym do zatarcia ideowej tożsamości naszego kontynentu. Tym bardziej jest to absurdalne, że restrykcje dotknęły pomnik papieża, który miał ogromny szacunek dla francuskiej kultury. Cenił i szanował jej wkład w dzieje chrześcijaństwa i rozwój europejskiej duchowości. Otwartym jednak pozostaje pytanie, jak na to reagować.

Oferta premier Beaty Szydło, aby pomnik zabrać z Ploermel do Polski, jest propagandowo dobra, ale w swej istocie szkodliwa. Przeciwnicy pomnika z radością przyklasną tej idei, a być może nawet pomogą w demontażu monumentu. Rzecz jednak nie w tym, aby zabierać pomnik z Francji, ale wspierać tych, którzy chcą, aby w pierwotnym kształcie, a więc z krzyżem, stał tam dalej.