W Wiśle będą skakać mistrzowie. A dyrektor konkursu złożył dymisję

Alina Świeży-Sobel

publikacja 12.11.2017 08:50

Już za kilka dni do Wisły zjadą się ekipy skoczków narciarskich na wielką inaugurację nowego sezonu rywalizacji w Pucharze Świata 2017/2018. Wśród kibiców będzie para prezydencka.

Śnieg potrzebny do przygotowania zeskoku produkowano w Wiśle ponad trzy tygodnie... Śnieg potrzebny do przygotowania zeskoku produkowano w Wiśle ponad trzy tygodnie...
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Na tydzień przed wielką imprezą narciarską, jakiej jeszcze w Wiśle nie było, na wiślańskiej Skoczni im. Adama Małysza krzątają się całe ekipy. Jedni stawiają namiot centrum prasowego, a inni doprowadzają instalacje światłowodowe. Szybki przekaz zdjęć i nagrań z tego miejsca będzie przecież wyczekiwany przez miliony sympatyków skoków narciarskich.

Na kibiców, którzy dotrą na miejsce 18 i 19 listopada, czekają miejsca na rozbudowanych trybunach. Miejsc siedzących przybyło i jest ich obecnie 6,5 tys. Razem ze stojącymi skoki obejrzeć tu może ok. 8 tys. widzów. Swój liczny udział zapowiedzieli sympatycy Kamila Stocha, Dawida Kubackiego. Nie zabraknie też fanów wiślanina Piotra Żyły. Dowóz kibiców będzie się odbywał specjalnymi autobusami z centrum Wisły. Na kibiców czeka na trybunach 6,5 tys. miejsc siedzących   Na kibiców czeka na trybunach 6,5 tys. miejsc siedzących
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Całą imprezę poprowadzi Tomasz Zimoch, a wśród kibiców na skoczni będzie też prezydent Andrzej Duda z żoną. Na nich czeka już wprawdzie przygotowany oszklony VIP-room, ale para prezydencka spędzi w nim tylko czas przed zawodami, bo konkurs postanowiła dołączyć do kibiców na trybunie.

Dla tych, którzy na teren skoczni nie zdobędą biletów, przygotowana została w Wiśle Strefa Kibica. Na wiślańskim rynku na dużym telebimie na żywo przekazywana będzie relacja z zawodów, a gospodarze przygotowali też sporo innych atrakcji: występy artystyczne, degustację specjałów regionalnej kuchni, kiermasze pamiątek.

Na najtrudniejszy moment - rozprowadzenie 30-centymetrowej warstwy śniegu na całej powierzchni zeskoku skoczni, pokrytego wcześniej specjalną siatką przytrzymującą lodową masę - czekają dwa ogromne ratraki. Te prace rozpoczęły się w sobotę wieczorem. Wcześniej, od ponad trzech tygodni, bez przerwy pracowało urządzenie śnieżne, wytwarzające lodowe kryształki. Od tygodnia dołączyła druga nowoczesna maszyna, produkująca na dobę 116 m sześc. śniegu. Nad przygotowaniami skoczni do soboty czuwał dyrektor obiektu Andrzej Wąsowicz   Nad przygotowaniami skoczni do soboty czuwał dyrektor obiektu Andrzej Wąsowicz
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

- Na pokrycie skoczni potrzeba 1800 m sześc. śniegu. Na dolnej części zeskoku, przykryte płachtami, żeby nie topniały, czeka już ponad 2 200 m, więc zapas pozwoli bez niepokoju oczekiwać nawet na ocieplenie aury, choć prognozy nie zapowiadają podwyższenia temperatury przed zawodami - mówi czuwający nad przygotowaniem skoczni do zawodów dyrektor Andrzej Wąsowicz. Skocznia wyposażona została też w nowoczesne tory najazdowe. Podobne w Polsce ma jeszcze zakopiańska Krokiew.

- Inauguracja pucharowych zawodów to niewątpliwie ważne wydarzenie dla całego regionu i doskonała możliwość promocji. Na pewno wiąże się z większym niż późniejsze zimowe zawody wysiłkiem organizacyjnym. To duże wyzwanie, bo cały śnieg trzeba przygotować sztucznie, ale też skocznia tak przygotowana jest atrakcyjną ofertą dla skoczków z wielu państw, którzy szukają obiektów do trenowania przed kolejnymi zawodami. Już 6 zagranicznych ekip zgłosiło, że po inauguracji zostają w Wiśle i będą tu trenować, opłacając korzystanie z obiektu - dodaje A. Wąsowicz. W Wiśle będą skakać mistrzowie. A dyrektor konkursu złożył dymisję  

Kilka godzin po tej rozmowie do redakcji dotarła zaskakująca wiadomość, że władze Polskiego Związku Narciarskiego przyjęły rezygnację dyrektora Wąsowicza z funkcji członka zarządu PZN i w związku z rezygnacją odwołały go z funkcji dyrektora wykonawczego PŚ w skokach narciarskich w Wiśle. Na tę funkcję powołany został sekretarz generalny PZN Tomasz Wieczorek. Jak przewidują organizatorzy, zmiana ta nie powinna znacząco wpłynąć na przebieg planowanych za tydzień zawodów w Wiśle, choć od tego bezprecedensowego wydarzenia dzieli nas niespełna tydzień.

Fakt rezygnacji dyr. Wąsowicza, jak informował w rozmowie z Polskim Radiem, związany był z jego odmową poddania się lustracji, wymaganej przez zapisy nowej ustawy dezubekizacyjnej dotyczące ludzi sportu. Tłumaczył: "nie chcę się w to bawić". Powodem, który w świetle nowej ustawy nie pozwala mu na zasiadanie we władzach Polskiego Związku Narciarskiego, jest pełniona w latach 1972-1990 służba w Wojskach Ochrony Pogranicza.

Zobacz także: Przed konkursem narciarskiego Pucharu Świata w Wiśle - styczeń 2017