Szwedom się udało, Finom się udało, nam też się może udać!

ks. Rafał Pastwa

publikacja 24.11.2017 20:20

Człowiek jest ssakiem, a ssaki naśladują. Dzisiaj współczesna matka rozmawia z dzieckiem 7 minut dziennie, a ojciec - 5, więc w tym czasie się dziecka nie wychowa. Tę funkcję przejmuje w dużej mierze szkoła. Z jakim skutkiem?

Szwedom się udało, Finom się udało, nam też się może udać! 3. Kongres Dydaktyki Polonistycznej odbywa się na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Wydarzenie ma na celu zintegrowanie środowiska polonistów szkolnych z akademickimi. W 3. Kongresie Dydaktyki Polonistycznej uczestniczy ćwierć tysiąca polonistów reprezentujących niemal wszystkie ośrodki naukowe w Polsce oraz nauczyciele poloniści z całego kraju. Odbywa się on w tym roku na katolickim uniwersytecie w Lublinie od 22 do 25 listopada pod hasłem: „Polonistyka w świecie wartości. Edukacja polonistyczna jako wartość”.

- Chcemy się zastanowić, co zrobić z sytuacją, która ma miejsce w polskiej szkole; z jednej strony dużo problemów o charakterze wychowawczym, z drugiej strony niekiedy bardzo niski kapitał kulturowy wielu uczniów. Jak pomagać, co zrobić, żeby uczniowie wrócili do świata logosfery? Z ikonosferą, z posługiwaniem się obrazem w przestrzeni internetowej sobie świetnie radzą, a co zrobić, żeby ich bardziej zaangażować w sięganie po słowo, żeby czytali i mówili sprawnie? Bo sprawne czytanie i mówienie przekłada się na sprawne myślenie. Nam wszystkim na tym zależy, mamy tu świetną platformę do dyskusji - mówił prof. Sławomir J. Żurek z KUL, przewodniczący komitetu organizacyjnego obecnej edycji kongresu.

Szwedom się udało, Finom się udało, nam też się może udać!   Według dr Magdaleny Ochwat, literatura jest szansą na przemianę świata ks. Rafał Pastwa /Foto Gość Nie wszyscy wierzą, że obecne procesy są możliwe do odwrócenia. Jednak kierownik Katedry Dydaktyki Literatury i Języka Polskiego KUL twierdzi, że skoro Szwedom się udało, skoro Finom się udało - to jest to możliwe również w Polsce. - Trzeba pamiętać, że człowiek jest ssakiem. Wszystko to, co dzieje się w szkole fińskiej, jest formą oddziaływania na uczniów w sferze mimesis, naśladowania. A ssaki naśladują. Jedyne wejście i wyjście ze szkoły fińskiej prowadzi przez bibliotekę. W związku z tym uczniowie dwa razy dziennie widzą ludzi czytających i książki. Od tego się zaczyna. Chodzi o przywrócenie pewnych nawyków, które dawniej były w domu, w którym był wysoki kapitał kulturowy i rozmowy na temat kultury. Dzisiaj współczesna matka rozmawia z dzieckiem 7 minut dziennie, a ojciec 5, więc w tym czasie się dziecka nie wychowa. Tę funkcję przejmuje w dużej mierze szkoła. A jedynymi osobami, które zazwyczaj naprawdę rozmawiają z uczniami,są poloniści, stąd tak ważna ranga naszego spotkania i konferencji w Lublinie - precyzuje prof. Żurek.

Dość ciekawie wyglądają panele dyskusyjne i referatowe. Dużo miejsca zarezerwowano literaturze jako pomocy w kształtowaniu świata wartości uczniów. Prelegenci i uczestnicy kongresu zastanawiają się nad edukacją wielokulturową i patriotyzmem jutra, wpływem cyberprzestrzeni na szkolny przekaz wartości, nad światem wartości a formami wypowiedzi uczniów. Zdaniem Jana Zdunika z UW, polonista jest najbliżej emocji ucznia i powinien posiadać specyficzne kompetencje, by uczniowi pomóc. Jednak już w dyskusji poloniści podkreślali, że nie powinni być terapeutami w sensie ścisłym, ale by wiedzieli, gdzie wysłać dziecko z problemami. - Wychowujemy nie znawcę literatury, ale człowieka - podkreślali. Wielokrotnie zauważano, że młodzież szkolna jest wychowywana na lekturach, które są jej zupełnie obce. Dlatego powinno się sięgać po teksty kultury, po reportaże - także we fragmentach, aby „uczyć życia”. Padały stwierdzenia, że polonista nie powinien się wypowiadać radykalnie, a już na pewno nie na tematy, na których się nie zna. Cenny był także głos prof. Ewy Jaskółowej z UŚ na temat etyki wypowiedzi. Współcześnie bowiem wiele tekstów i wypowiedzi podszytych jest emocjami i skrajnym subiektywizmem.

Nie wolno pominąć znakomitego wystąpienia dr Magdaleny Ochwat, również z Uniwersytetu Śląskiego. Według niej literatura jest szansą na przemianę świata, a nauka „globalnego obywatelstwa” za pomocą literatury, zwłaszcza reportażu, pozwala na umiejętność spoglądania na drugiego przez inny pryzmat niż tylko własny. Zwracała również uwagę na dominującą rolę mediów w życiu młodych osób. - Myślę, że największym niebezpieczeństwem może być przestrzeń internetowa. Rodzic powinien wiedzieć, jak do tego podchodzić, jak traktować informacje i rozmawiać z dzieckiem, bo czasami jest tak, że wiedzę o świcie czerpie się jedynie z mediów społecznościowych. Szkoła, poloniści powinni wiedzieć, jak edukować uczniów w zakresie chociażby fake newsów - tłumaczyła Magdalena Ochwat.

- Żyjemy w świecie, w którym jest wielu nauczycieli. Celebryci wchodzą również w tę rolę, także w rolę autorytetów. Nauczyciel musi umieć podążać za rzeczywistością, ale też znać granice. Powinien inspirować, ma wkładać kij w mrowisko, powodować, żeby debata była żywa. Fundamentem jest jednak wiedza. Nauczyciel powinien się przygotować do każdej debaty. A dzisiaj jest ona potrzebna, zwłaszcza w najważniejszych współczesnych obszarach: w kwestii uchodźców i biopolityki - podkreśla pracownica UŚ.

Zdaniem prof. Sławomira Żurka z KUL, kraje azjatyckie i skandynawskie mają wysoki poziom czytelnictwa i wysoki stopień rozwoju technologicznego, a ten nie jest konkurencją dla czytania. - Latami budowano przeświadczenie, że humanistyka jest czymś negatywnym, ale okazuje się, że ostatnie raporty ministerialne pokazują, iż na rynku pracy najlepiej radzą sobie filozofowie i poloniści - stwierdza. Podkreśla, że w największych korporacjach, gdzie oferuje się pracownikom znaczne pieniądze - pierwsze pytanie podczas rozmowy o pracę dotyczy ostatnio przeczytanej książki.

- Ja czytam zawodowo, mniej więcej osiem godzin dziennie. W tej chwili koncentruję się przede wszystkim, co dla mnie jest pewnym zaskoczeniem, na najnowszej polskiej literaturze dla dzieci - traktującej o Zagładzie Żydów. To bardzo ciekawa lektura. Myślę tu zwłaszcza o książce Marcina Szczygielskiego „Arka czasu”. Ten przekaz obecny w tego typu literaturze jest niezwykły. Ci autorzy, w tym Szczygielski, próbują powiedzieć dzieciom. dlaczego Zagłada jest wydarzeniem fundamentalnym dla naszej kultury. Powszechne zabijanie ludzi na sposób przemysłowy doprowadziło bowiem do zmian kulturowych, owa przemysłowość wdarła się do naszego życia. I od tego jakby nie ma odwrotu. To uprzemysłowienie, mówiąc za Baumanem, jest największym zagrożeniem dla naszej kultury, bo traci się wymiar jednostkowy, ludzki - podsumowuje S. Żurek. Szwedom się udało, Finom się udało, nam też się może udać!   Tuż przed wieczorem literackim: ks. Alfred Wierzbicki, o. Wacław Oszajca, Piotr Szewc ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Kongresowi towarzyszą wydarzenia kulturalne i warsztaty. Odbył się już m.in. wieczór teatralny ze spektaklem w wykonaniu Ośrodka Praktyk Teatralnych „Gardzienice”, wieczór literacki z udziałem o. Wacława Oszajcy SJ, Piotra Szewca i ks. Alfreda Wierzbickiego oraz wieczór muzyczny: koncert Orkiestry Świętego Mikołaja w Centrum Spotkania Kultur. Kongres patronatem medialnym objął „Gość Niedzielny”.

3. Kongres Dydaktyki Polonistycznej organizują: Katedra Dydaktyki Literatury i Języka Polskiego KUL oraz Miasto Lublin, Komitet Nauk o Literaturze Polskiej PAN, Towarzystwo Przyjaciół KUL, Fundacja Rozwoju KUL i Uniwersytet Marii Curie Skłodowskiej.

Wiele miejsca poświęca się celom nauczania polonistycznego i wychowania w kontekście współczesnych przemian kulturowych i wyzwań. - Obserwując dominację kultury technologii nad kulturą humanistyczną, zebrani będą się zastanawiać, jakiego rodzaju działania należy podjąć, by przywrócić kształceniu polonistycznemu na wszystkich szczeblach należne mu miejsce - wyjaśniają organizatorzy.