Ich dwoje, Alpha i Beta w Zagórniku

Urszula Rogólska

publikacja 09.12.2017 18:40

- Mamy za sobą prawie 15 lat małżeństwa, ale po tym kursie widzę, że każde młode, zaczynające od zera małżeństwo powinno tu być - mówi o kursie Dialogu Małżeńskiego Gerard Adamczyk z Nidku. Wraz z żoną Anetą uczestniczył w pierwszej edycji kursu w Zagórniku.

W Zagórniku małżeństwa uczestniczyły w pierwszej edycji kursu Dialogu Małżeńskiego W Zagórniku małżeństwa uczestniczyły w pierwszej edycji kursu Dialogu Małżeńskiego
Urszula Rogólska /Foto Gość

Przez 8 wtorkowych wieczorów 10 małżeństw - z Andrychowa, Kęt, Roczyn, Nidku i Sułkowic-Łęgu - zasiadało przy dużym stole w głównej sali Domu bł. ks. Władysława Bukowińskiego w Zagórniku koło Andrychowa, przy pachnącej kawie, herbacie i domowych wypiekach. Razem z nimi byli ich goście - Anita i Krzysztof Tyrybonowie z Domowego Kościoła w andrychowskiej parafii św. Macieja i ks. Jacek Moskal, moderator diecezjalny Oazy Rodzin, który towarzyszył małżonkom na zmianę z ks. Janem Nowakiem. To właśnie oni poprowadzili pierwszą edycję kursu Dialogu Małżeńskiego dla 10 par.

Od lewej: ks. Jacek Moskal, Krzysztof i Anita Tyrybonowie   Od lewej: ks. Jacek Moskal, Krzysztof i Anita Tyrybonowie
Urszula Rogólska /Foto Gość

Dzięki ks. Nowakowi, postulatorowi procesu beatyfikacyjnego ks. Bukowińskiego, od kilku lat w zagórnickim domu prowadzone są kursy Alpha, będące głoszeniem podstaw chrześcijaństwa w jak najprostszy sposób.

Ale na Alphie się nie skończyło. Po Alphie była Beta - autorski kurs ks. Jana, poświęcony siedmiu sakramentom. - To także mocne nawiązanie do postaci ks. Bukowińskiego - przez kilkadziesiąt lat chrzcił w domach, udzielał Pierwszej Komunii Świętej, bierzmował, asystował przy ślubach małżonków. Ten kurs uświadamia nam, czym naprawdę sakramenty są, jaka jest ich waga, co nam dają - mówi Jarosław Ogiegło, który wraz z żoną Grażyną prowadzi zagórnicki dom.

Każde ze spotkań kursu Beta - poza jednym - prowadzili księża, m.in. ks. Jan Nowak, ks. Edward Staniek, ks. Jacek Moskal. To jedno, poświęcone sakramentowi małżeństwa, poprowadzili państwo Tyrybonowie. Okazało się, że uczestniczące w kursie małżeństwa miały tyle pytań, że zrodził się kolejny kurs - o komunikacji w małżeństwie: Dialog Małżeński, bazujący na doświadczeniach Oazy Rodzin. Pierwszy cykl cotygodniowych spotkań zakończyło uroczyste odnowienie przysięgi małżeńskiej podczas Mszy św. w sobotę 9 grudnia.

Pary małżeńskie w Zagórniku   Pary małżeńskie w Zagórniku
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Tematykę spotkań oparliśmy na naszym doświadczeniu życia w Domowym Kościele; na tym, co pomogło nam kiedyś uratować nasze małżeństwo i pozwala budować je każdego dnia - opowiadają państwo Tyrybonowie. Mottem wszystkich spotkań stały się słowa z Ewangelii św. Jana: "Poznajcie prawdę, a prawda was wyzwoli".

Wśród poruszanych tematów były m.in.: hierarchia wartości w małżeństwach - jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na miejscu właściwym. W obowiązkach stanu dla męża żona jest najważniejsza, dla żony - mąż. W kolejne wtorki małżonkowie rozmawiali także o zaangażowaniu społecznym, o obowiązkach pracowników i pracodawców.

- Jedno ze spotkań odnosiło się do historii naszego życia - z jakich domów pochodzimy, co wzięte z nich pielęgnować, a czego nie fundować dzieciom, współmałżonkowi czy sobie samemu - dodaje K. Tyrybon. - Przyjrzeliśmy się komunikacji werbalnej i niewerbalnej - temu, co i jak mówimy, jak przekazujemy, czy jesteśmy przejrzyści dla współmałżonka. Rozmawialiśmy o naszych językach miłości, zwróciliśmy uwagę na "magiczne słowa": "proszę", "dziękuję", "przepraszam". Kolejne ze spotkań poświęciliśmy konfliktom, które są nieuniknione. Nie mogło zabraknąć tematyki przebaczenia - bo to jest początek prawdziwego wzrostu.

Na ostatnim spotkaniu prowadzący zachęcali do autentycznego wprowadzenia w życie treści spotkań. Ks. Moskal zaprosił małżonków, by wykorzystali siłę wszystkich poszczególnych sakramentów, które poznali, by praktykowali małżeńską i wspólną, rodzinną modlitwę, która decyduje o sile wiary.

Po każdej prelekcji prowadzących małżonkowie otrzymywali indywidualne błogosławieństwo i świecę symbolizującą światło Chrystusa. Z tym błogosławieństwem przechodzili na rozmowy w cztery oczy - czyli dialog małżeński.

- 22 lata po ślubie... - opowiadają Katarzyna i Alfred Gibasowie. - Dwa lata po Alphie, ewangelizacja, służba na kolejnych Alphach, potem nasz kurs Beta i kolejne posługi dla uczestników następnych edycji... My zachęcaliśmy innych do udziału w kursach, a dzięki jednej parze, która trafiła na Alphę po takim zaproszeniu, sami odnaleźliśmy swoją wspólnotę - Domowy Kościół. I dwa miesiące temu tutaj, w Zagórniku, w pokoju nad kaplicą relikwii bł. ks. Bukowińskiego tak się pokłóciliśmy, że półtora dnia na siebie nie mogliśmy patrzeć. I zobaczyliśmy wtedy, jaką delikatną bańką jest małżeństwo i... jak ta kłótnia była nam potrzebna. Uświadomiliśmy sobie, jak bardzo o małżeństwo trzeba dbać. Kiedy dowiedzieliśmy się o kursie dialogu, myśleliśmy, co też kolejny kurs może nam dać. Ale jak usłyszeliśmy jedno zdanie - że Pan Bóg stworzył nas, rozmawiając już wtedy z Synem i Duchem Świętym o tym, jacy mamy być - byliśmy powaleni. Zostaliśmy i nie żałujemy.

Z lewej: Anna i Michał Stokłosowie; obok - Katarzyna i Alfred Gibasowie   Z lewej: Anna i Michał Stokłosowie; obok - Katarzyna i Alfred Gibasowie
Urszula Rogólska /Foto Gość

Anna i Michał Stokłosowie do Zagórnika dojeżdżali z Sułkowic-Łęgu. - Jeśli słowo "super" mogłoby oddać nasze wrażenia po tym kursie, to tak właśnie jest. Chcieliśmy pogłębić naszą relację z Panem Bogiem i poprawić codzienne funkcjonowanie naszej rodziny - mówią zgodnie. A Ania dodaje: - Mąż się stał bardziej troskliwy. Nawet dostaję bukiet kwiatów bez okazji, a wcześniej to się rzadko zdarzało. Widzę, że ja staram się więcej z siebie dawać, gubić mój egoizm, bardziej obdarowywać męża. Chyba dużo spokojniej jest w naszym domu...

- Czasem jeszcze walczę z moją żoną, staram się coś wymusić, ale widzę, że kiedy oboje mamy świadomość tego, co tu usłyszeliśmy, wszystko lepiej się układa - mówi Michał. - Bez rozwoju duchowego raczej ciężko mówić o dobrym funkcjonowaniu rodziny.

- Przyjechaliśmy tu z ciekawości - mówią Aneta i Gerard Adamczykowie z Nidku. - Rok temu, po kursie Alpha, wstąpiliśmy do Domowego Kościoła, gdzie dialog małżeński jest jednym ze zobowiązań. Kiedy dowiedzieliśmy się, że ten kurs będzie poświęcony właśnie dialogowi, postanowiliśmy spróbować. Od Alphy nasze życie zaczęło się zmieniać. Jesteśmy coraz bliżej Boga i patrzymy na małżeństwo z Bożej perspektywy. Nauczyliśmy się okazywać sobie więcej szacunku i zrozumienia.

Indywidualne błogosławieństwo ks. Jacka Moskala rozpoczynało dialog małżonków w cztery oczy   Indywidualne błogosławieństwo ks. Jacka Moskala rozpoczynało dialog małżonków w cztery oczy
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Mąż jest bardziej cierpliwy - tak wobec mnie, jak i syna - mówi Aneta.

- Żona jest bardziej wyrozumiała i odpuszcza to, co kiedyś było powodem do konfliktu - dodaje Gerard. - Mamy za sobą prawie 15 lat małżeństwa, ale po tym kursie widzę, że każde młode, zaczynające od zera małżeństwo powinno tu być. Polecam - żeby nie trzeba było się przez lata docierać.

Poszerzoną wersję tekstu przeczytacie w papierowym bielsko-żywieckim "Gościu" nr 50 na niedzielę 17 grudnia.