Św. Aniela z Foligno

Łukasz Tura

publikacja 04.01.2018 09:15

Czas ucieka wieczność czeka. Te słowa przypisywane rzymskiemu poecie Wergiliuszowi, jak ulał pasują do kolejnego Nowego Roku, który ledwo co nastąpił po kolejnym Starym.

Św. Aniela z Foligno   Św. Aniela z Foligno brewiarz.pl Czas ucieka wieczność czeka. Te słowa przypisywane rzymskiemu poecie Wergiliuszowi, jak ulał pasują do kolejnego Nowego Roku, który ledwo co nastąpił po kolejnym Starym. Ale mogą również posłużyć jako motto życiowe dzisiejszej patronki. Bogato urodzonej Włoszki. Choć przyszła na świat w XIII wieku, zapewniam państwa, że nie tylko jak na średniowieczne standardy żyła sobie beztrosko. Szczęśliwie wyszła za mąż, urodziła bez kłopotu kilku zdrowych synów, a do tego połączone majątki jej i męża dały w sumie małą fortunę. Taką w sam raz na przywołane już tutaj beztroskie życie. I na rozrywki. Jednak kiedy Aniela, bo tak miała na imię, świętowała swoje 37 urodziny doszło w jej życiu do małego zgrzytu. Oto zjawił jej się we śnie św. Franciszek. Jednak biedaczyna z Asyżu wcale nie był w tym śnie milutkim franciszkaninem otoczonym wianuszkiem braci mniejszych. Przypominał raczej kogoś, kto już od pół wieku żyje w Bożej chwale i właśnie stracił cierpliwość. Przyszedł więc do Anieli i powtórzył to, co napisał poeta Wergiliusz : czas ucieka wieczność czeka. Obudź się kobieto! Senna wizja musiała być spektakularna, bo dzisiejsza patronka zerwała się ze snu na równe nogi i dosłownie nawróciła się od ręki. Odbyła generalną spowiedź i została franciszkańską tercjarką. Do tego podjęła się pokutnych praktyk i uczynków miłosierdzia. Pewnie jej bliscy byli tym nagłym zwrotem w jej życiu zaskoczeni. A może nawet nieco przerażeni. Zresztą co tu dużo mówić, kto z państwa nie pomyślał sobie w duchu, że Pan Bóg tym dojmującym snem nie namieszał w życiu zwyczajnej kobiety. Że wywrócił je do góry nogami by sprawdzić jak też się ona zachowa. Tymczasem jak pokazały kolejne lata, ten sen był opatrznościowy. Przygotował bowiem Anielę na koniec świata. Jej świata. Tego z kochanym mężem, dziećmi, rodzicami, majątkiem i świętym spokojem. Przyszło bowiem morowe powietrze i wszystko to zabrało. Gdyby nie surowe napomnienie św. Franciszka serce Anieli byłoby w tym momencie pękło bezpowrotnie z żalu. Ponieważ jednak Aniela wzięła sobie wcześniej do tego serca słowa świętego biedaczyny, to choć pękło ono z żalu to równocześnie w niezwykły sposób na podobieństwo Serca Chrystusa otworzyło się na innych. I to w stopniu tak wielkim, że Aniela stała się świętą już za życia. Tą, która rozdała całą swoją majętność pomiędzy ubogich. Która oddała się pokucie, modlitwie i uczynkom miłosierdzia. Która ofiarnie służyła ubogim, jaśniała pokorą i ubóstwem przez co w jej ślady wstąpiło wiele niewiast. Czy wiecie państwo gdzie urodziła się wspominana dzisiaj św. Aniela? W Foligno w Umbrii. Dlatego wspominana jest jako św. Aniela z Foligno.