Św. Matylda

publikacja 14.03.2018 08:30

Dobrze jest życzyć swoim dzieciom szczęścia w życiu. Tylko, co to jest szczęście?

Św. Matylda   Św. Matylda brewiarz.pl Dobrze jest życzyć swoim dzieciom szczęścia w życiu. Tylko, co to jest szczęście? Czy szczęśliwy to błogosławiony? Jeśli tak, wtedy życzenia szczęścia, są w istocie aktem oddania swoich dzieci Bogu w opiekę, na każdej z dróg, którą nasze pociechy wybiorą. Jeżeli jednak szczęście definiujemy po ludzku, jako władzę, pieniądze lub zaszczyty, wtedy takie życzenie może być wielkim wyzwaniem dla naszych dzieci. Wie o tym coś św. Matylda von Ringelheim, duńska księżniczka, która w 909 roku wyszła za mąż za księcia Saksonii  Henryka Ptasznika i wraz z nim dostąpiła 10 lat później koronowania na królową Niemiec. Jej małżeństwo było udane. Przez 25 lat jego trwania zrealizowała się w nim zarówno jako władczyni – miała pełną władzę czynienia dzieł charytatywnych – jak i matka. Owocem małżeńskiej miłości była bowiem piątka dzieci, w tym aż trzech synów. Ponieważ mowa o królewskich pociechach, trudno by św. Matylda nie życzyła im tronu i zaszczytów. Jej córki zrealizowały zresztą królewską wolę stając się odpowiednio księżną Paryża i królową Francji. Jednak synowie... tutaj sprawa był trudniejsza. O ile ten, który został arcybiskupem Kolonii swojej mamy nie martwił wcale, o tyle dwóch pozostałych napędzanych pragnieniem władzy rozpętało po śmierci ojca wojnę domową. Na całe szczęście nie doszło do bratobójstwa, ale i tak skutki tego konfliktu odcisnęły się piętnem na życiu św. Matyldy. Zwycięzca tak bowiem uwierzył w swoją siłę i nieomylność, że wojnę uczynił swoim narzędziem uprawiania polityki. Na każdy niewojenny wydatek patrzył krzywym okiem. Dał posłuch doradcom, którzy oskarżyli jego matkę, św. Matyldę, o rozrzutność, a nawet sabotaż, w związku z dziełami miłosierdzia,jakie pełniła i kościelnymi fundacjami, jakie nadawała. Doszło do tego, że wyrzucił ją z królewskiego dworu i był w tym nieugięty, dopóki synowa zdecydowanie nie wstawiła się za swoją teściową. O tym jak bardzo matka i syn rozmijali się w swoich życiowych priorytetach niech świadczy przykład założenia metropolii w Magdeburgu. Królowa matka widziała w tym szansę pozyskania Słowian dla wiary. Jej syn wtedy już cesarz, placówkę służącą germanizacji tych terenów. Oj, władza, pieniądze i zaszczyty, które zgodnie z życzeniem stały się udziałem dzieci św. Matyldy przyniosły jej sporo zmartwień. Może dlatego w ostatnich latach swojego życia Matylda oddała się wyłącznie modlitwie i uczynkom miłosierdzia. Wystawiła dwa duże opactwa : benedyktynów w Northausen i benedyktynek w Kwedlinburgu. W tym ostatnim zresztą zmarła 14 marca 968 roku w wieku 73 lat. Czy wiecie państwo jakie imiona nosiły dzieci św. Matyldy? Jadwiga, Gerberga, Henryk, Brunon, który został świętym i Otton, który napsuł mamie najwięcej krwi, a do historii przeszedł jako cesarz Niemiec, Otton I Wielki.