Błogosławionych 108 męczenników z czasów II wojny światowej

publikacja 12.06.2018 08:30

Co można powiedzieć o człowieku, o jego życiu, pasjach, radościach i smutkach, o tym jak wpływał swoim życiem na innych w zaledwie 4 minuty? Przyznacie państwo, że niewiele.

Błogosławionych 108 męczenników z czasów II wojny światowej   Błogosławionych 108 męczenników z czasów II wojny światowej brewiarz.pl Co można powiedzieć o człowieku, o jego życiu, pasjach, radościach i smutkach, o tym jak wpływał swoim życiem na innych w zaledwie 4 minuty? Przyznacie państwo, że niewiele. A jeżeli zamiast jednej konkretnej osoby trzeba nam będzie wspomnieć o 108? A wśród nich znajdziemy biskupów, kapłanów diecezjalnych i zakonnych, kleryków i świeckich, braci i siostry zakonne. Czy wtedy uda nam się w jakikolwiek sposób oddać im wszystkim cześć? Okazuje się, że tak. Bo choć wszyscy ci wspominani dzisiaj patroni reprezentują 18 różnych diecezji i 22 rodziny zakonne, to jednak jest coś co ich trwale ze sobą łączy. Ba, co sprawiło że są dzisiaj wspominani wspólnie. To ukochanie Boga, aż do śmierci, I to śmierci, która przyszła na nich w okrutny sposób między rokiem 1939 a 45. Są wśród tych osób biskupi,  którzy woleli zginąć, aniżeli zostawić swoją owczarnię; siostry i księża ratujący Żydów; teściowa, która oddała swe życie za synową w ciąży; księża i alumni dzielący się w obozie koncentracyjnym jedyną kromką chleba ze współwięźniami; a nawet duchowny, który zginął za to, że nie wydał Gestapo swoich wrogów. Jednak, gdyby z tego grona 108 męczenników arbitralnie wskazać jakieś konkretne postacie to niech będą to kapłani z katowickiej diecezji. Pierwszy był proboszczem parafii Chorzów-Batory, charyzmatyczny duszpasterzem trzeźwości o wielkim sercu wobec ludzkiej niedoli. Gdy został aresztowany w 1940 roku pożegnał się z najbliższymi słowami: "Zostańcie z Bogiem. Pozdrówcie moich parafian. Ja idę na śmierć, jeżeli jest taka wola Boża". Zanim został zagazowany dwa lata później dał świadectwo niezwykłej wierności Bogu w samym piekle. Drugi z kapłanów o którym myślę to  proboszcz parafii mariackiej w Katowicach. Człowiek wielkiej wiary i kultury, historyk i żarliwy patriota, wybitny znawca Śląska i ducha jego ludności. Pozostawił po sobie niezwykle bogatą spuściznę literacką. Miedzy rokiem 1940 a 42, kiedy umarł przeszedł przez trzy koncentracyjne obozy. Jak zostało to udokumentowane wobec swoich prześladowców zachowywał się z godnością i spokojem. Czy wiecie państwo o jakich kapłanów chodzi? O ks. Józefa Czempiela i ks. Emila Szramka.