Żywiec: Super drużyna, to moja rodzina!

Urszula Rogólska

publikacja 12.06.2018 13:50

- Gdy rodzina zjednoczona, żadne zło jej nie pokona! Dzieci skarbem, a nie garbem! Każdą godzinę inwestuj w rodzinę! - niosło się gromko w niedzielę 10 czerwca po ulicach Żywca.

Na trasie Marszu dla Życia i Rodziny w Żywcu Na trasie Marszu dla Życia i Rodziny w Żywcu
Urszula Rogólska /Foto Gość

Żywiec po raz drugi w swojej historii dołączył do miast, których mieszkańcy uczestniczyli w Marszach dla Życia i Rodziny pod hasłem: "Polska rodziną silna". Wszyscy najpierw spotkali się na modlitwie uwielbienia na Rynku, a potem na trasie do amfiteatru pod Grojcem, gdzie Mszy św. przewodniczył bp senior Tadeusz Rakoczy, świętujący 80. urodziny i 55. rocznicę święceń kapłańskich. Po liturgii rodziny zostały na wspólnotowym pikniku.

Członkowie Galilei prowadzili modlitwę uwielbienia na żywieckim Rynku   Członkowie Galilei prowadzili modlitwę uwielbienia na żywieckim Rynku
Urszula Rogólska /Foto Gość

Sygnał do rozpoczęcia tegorocznego przedsięwzięcia dał dźwięk trombity Andrzeja Maciejowskiego z Milówki. A ze sceny ustawionej na żywieckim Rynku zapraszali do udziału w nim wspólnie: ks. Grzegorz Gruszecki, proboszcz parafii konkatedralnej Narodzenia NMP i Antoni Szlagor - burmistrz Żywca.

Marsz dla Życia i Rodziny w Żywcu   Marsz dla Życia i Rodziny w Żywcu
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Chcemy uczestniczyć w tym dziele - wierzę z całego serca - Bożym - mówił ks. G. Gruszecki. - Niech to będzie nasza piękna, wielka modlitwa za rodzinę - za te dzieci od poczęcia, za te od lat przedszkolnych, szkolnych - za wszystkie dzieci, bo przecież każdy z nas jest dzieckiem - żeby mogły wzrastać w bezpiecznym, spokojnym kraju, i żeby każdy miał zapewnione podstawowe prawa, zwłaszcza prawo do życia; by było to radosne spotkanie i wędrowanie ku temu, co nas łączy, a nie dzieli.

Pod hasłem "Polska rodziną silna" maszerowali także żywczanie   Pod hasłem "Polska rodziną silna" maszerowali także żywczanie
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Bawmy się, bądźmy szczęśliwi, radośni, darzmy się wzajemnie serdecznością - zaznaczył burmistrz. - W tym zagonionym świecie, w którym jest tyle pogoni za pieniądzem, czasem trzeba się zastanowić nad własnym życiem, nad życiem bliźniego, nad życiem rodziny, bo temu te marsze służą.

Koordynacji marszu ponownie podjęła się Wspólnota Chrystusa Zmartwychwstałego "Galilea", a wspierały ją wspólnoty: "Damaszek" ze Sporysza, "Służebnica Ducha" z Zabłocia, Odnowa w Duchu Świętym z konkatedry i wspólnoty Fraterni Franciszkańskiej w Rychwałdzie: "Talitha Kum", Krucjata Wyzwolenia Człowieka i "Francesco Team".

To właśnie "Galilejczycy" zaprosili ze sceny wszystkich do śpiewu i tańców uwielbienia na Rynku. Po nich rychwałdzka wspólnota "Francesco Team", ewangelizująca przez teatr i obraz, przedstawiła pantomimę "Ku wolności".

Wspólnota Służebnica Ducha przygotowała liturgię Mszy św. na zakończenie marszu   Wspólnota Służebnica Ducha przygotowała liturgię Mszy św. na zakończenie marszu
Urszula Rogólska /Foto Gość

Niespodzianką dla małżonków, którzy spodziewają się dziecka, bądź doczekali się go po ubiegłorocznym marszu, były prezenty: ubranka z jego logo.

Na trasie żywiołowy śpiew prowadzili młodzi z żywieckich parafii, którzy co roku towarzyszą żywieckim pieszym pielgrzymkom na Jasną Górę: Weronika Czul, Marek Cendrzak. Maciek Wolny, Karolina Janota, Kasia Janota, Magdalena Białek i Paulina Gierczak, a konferansjerem była ponownie Małgorzata Śleziak ze wspólnoty "Talitha Kum".

Zmęczeni upałem, ale szczęśliwi - uczestnicy marszu dotarli do amfiteatru pod Grojcem   Zmęczeni upałem, ale szczęśliwi - uczestnicy marszu dotarli do amfiteatru pod Grojcem
Urszula Rogólska /Foto Gość

Metą marszu był amfiteatr pod Grojcem, gdzie wszyscy spotkali się na Mszy św. koncelebrowanej przez żywieckich duszpasterzy pod przewodnictwem bp. Tadeusza Rakoczego. Śpiewy, czytania i modlitwę wiernych podczas Eucharystii prowadzili członkowie Wspólnoty "Służebnica Ducha".

- Bardzo się cieszę się, że w tę czerwcową niedzielę mogę z wami dzielić chleb słowa Bożego i Eucharystii oraz modlić się o poszanowanie życia ludzkiego od poczęcia aż do naturalnej śmierci - mówił w homilii bp Tadeusz Rakoczy uczestnikom marszu. - Tak liczny wasz udział jest na miarę świadectwa, gdyż dajemy w ten sposób wspólne świadectwo naszej miłości i szacunku dla każdego człowieka. Marsz dla życia i rodziny jest zawsze manifestacją poszanowania życia każdej osoby - od poczęcia do naturalnej śmierci - a także przywiązania do wartości rodziny. Nie zapominamy też o modlitwie za naszych rodziców raz tych, którzy bronili i wciąż bronią życia ludzkiego - mówił bp Rakoczy, wspominając zmarłego niedawno śp. Antoniego Ziębę - niestrudzonego obrońcę życia.

Odwołując się do słów Jezusa z Ewangelii, iż Jego rodziną są ci, którzy pełnią wolę Bożą, biskup zauważył: - Pełnienie woli polega na tym, aby szanować i respektować prawo moralne, które jest wyrazem woli Bożej w odniesieniu do istoty obdarzonej rozumem i wolną wolą. To prawo moralne zobowiązuje do poszanowania godności każdego człowieka - kobiety i mężczyzny – i respektowania jego podstawowych praw. Wśród nich szczególne miejsce zajmuje prawo do życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci. To źródło wszystkich innych praw. Życie ludzkie jest święte, bo jest stworzone na obraz i podobieństwo Boże. Jest bezcenne, bo jest darem Boga, którego miłość nie ma granic. Gdy Bóg daje życie, daje je na zawsze. Życie jest święte, bo jest wyjęte spod wszelkiej władzy, która arbitralnie mogłaby je zniszczyć. Jest nienaruszalne, godne najwyższego szacunku, opieki i wszelkiej troski i ofiary. I prawo to nie jest - jak niektórzy sądzą - prawem religijnym, ale stanowi istotną część prawa naturalnego.

Msza św. rodzin w amfiteatrze pod Grojcem   Msza św. rodzin w amfiteatrze pod Grojcem
Urszula Rogólska /Foto Gość

Przypominając sprawę śmierci małego Brytyjczyka Alfiego Evansa, a także nauczanie św. Jana Pawła II o obronie życia, biskup zaznaczył: - Przykazanie "Nie zabijaj", nie tylko zakazuje zamierzonego i bezpośredniego zabójstwa niewinnej osoby, ale także wzywa do zaangażowania się w obronę życia ludzkiego, co prowadzi do konkretnych zobowiązań. W pierwszym rzędzie dotyczących rodziców, którzy są współpracownikami Stwórcy w dziele przekazywania życia. Dziecko oznacza dla rodziców nowy trud, stąd też jawi się - bardzo mocna obecnych czasach - pokusa, żeby go nie było. Trzeba zapytać: czy dziecko przychodzi tylko po to, aby zabierać, a nie dawać? Każde dziecko jest darem dla rodziców i rodzeństwa. Jest cząstką rodziny, bez której ludzkie społeczności rozpadają się i umierają. Dzieci powinny być przyjmowane przez rodziców jako dar Boga. Każde dziecko jest darem Boga, darem bezcennym.

Całe rodziny razem świętowały w Żywcu   Całe rodziny razem świętowały w Żywcu
Urszula Rogólska /Foto Gość

Biskup akcentował potrzebę zmiany stosunku do dziecka - zwłaszcza poczętego niespodziewanie: - Dziecko nigdy nie jest intruzem. Zawsze jest osobą ludzką. Ma prawo do tego, aby rodzice nie skąpili mu daru z siebie.

Biskup senior apelował także o szacunek dla rodzin wielodzietnych, wsparcie dla kobiet w ciąży, osób niepełnosprawnych i ich rodzin. - Historia nie zna państwa, które byłoby silne, kiedy rodzina znajduje się w rozbiciu. A państwo, które zabija swoje dzieci, nie ma przyszłości...