Udaje nam się coś dobrego zrobić

SZ

publikacja 14.06.2018 15:02

Dom Pomocy Społecznej w Wiśniczach, prowadzony przez Caritas Diecezji Gliwickiej, obchodzi jubileusz 25-lecia działalności.

Udaje nam się coś dobrego zrobić Msza Święta w kaplicy DPS w Wiśniczach Szymon Zmarlicki /Foto Gość

Podopieczni, pracownicy i wolontariusze Domu Pomocy Społecznej w Wiśniczach, małej wiosce niedaleko Toszka, świętują jubileusz 25-lecia działalności placówki, która prowadzona jest przez Caritas Diecezji Gliwickiej.

- Jesteśmy napełnieni niezwykłą radością, że udaje nam się coś dobrego zrobić dla drugiego człowieka. Jesteśmy wdzięczni Bogu, że daje nam dobre natchnienia, byśmy życia nie marnowali tylko na zamykaniu się w sobie, lecz byśmy wychodzili naprzód do każdego człowieka - zwłaszcza tego, który czeka na naszą wyciągniętą dłoń - mówił w homilii bp Jan Kopiec, który przewodniczył w czwartek uroczystej Eucharystii w kaplicy domu.

Biskup przypomniał, że "Caritas Polska cieszy się ciągle tym wielkim, jubileuszowym okresem 25 lat od wznowienia działalności po trudach totalitarnego systemu". - Także na terenie naszej diecezji Caritas może poszczycić się zaangażowaniem w budowanie wielu dobry rzeczy - dodał.

- Jednak Kościół nie ma być tylko sztywną, wspaniale zorganizowaną instytucją ze wszystkimi swoimi możliwościami, ale trzeba ciągle dostrzegać człowieka i życie, które należy wypełnić swoją posługą i uczciwością, by dotrzeć do każdego potrzebującego - podkreślił.

Jako przykład takiej postawy, przytaczając osiem błogosławieństw, bp Kopiec przywołał postać św. Jadwigi Śląskiej, która jako księżna - pomimo wszelkich możliwości i predyspozycji - nie uległa żądzy władzy i bogactwa, lecz "realizowała to, o czym Jezus Chrystus ciągle nam przypomina, że tak trzeba czynić".

- To zaskakujące, jak można odczytać Ewangelię. (...) Jako osoba głęboko wierząca, wiele czasu poświęcała nie tylko na samą modlitwę, ale potrafiła ubrać się bardzo skromnie i chodzić po wioskach wokół Trzebnicy, zaglądając do każdego domu i pochylać się zwłaszcza nad starszymi, którzy samodzielnie już sobie nie radzili. Księżna i obmywała rany, i robiła porządki w nieraz bardzo smutnych chatach. Odczytała, co to znaczy "Błogosławieni miłosierni..." - opowiadał biskup.

W kazaniu bp Kopiec dziękował ks. Rudolfowi Badurze, dyrektorowi diecezjalnego Caritas, a także Krystianowi Bambynkowi, dyrektorowi DPS w Wiśniczach, oraz "wszystkim zaangażowanym za poświęcanie umiejętności, talentów i swojego serca, by przebywającym tu ludziom choć trochę przybliżyć to, do czego tęsknią - sprawiedliwość, miłosierdzie, pocieszenie i pokój".

Początki DPS w Wiśniczach sięgają 1992 roku, kiedy zaczęto adaptować poklasztorny budynek opuszczony przez siostry sercanki. Obiekt początkowo wydzierżawiła Caritas Diecezji Opolskiej, a następnie - po utworzeniu nowej diecezji - Caritas Diecezji Gliwickiej.

Sponsorem rozbudowy była Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej, która przeznaczyła na ten cel 5 mln marek niemieckich. Mnóstwo środków udało się też zebrać dzięki gliwickiemu chórowi Cantabile, który na ten cel koncertował w Polsce i na świecie, "zarabiając" śpiewem na niemal kompletne wyposażenie domu.

Obecnie kompleks zajmuje prawie dwa hektary i może przyjąć stu mieszkańców, którzy w dobrych warunkach i spokojnym otoczeniu mogą korzystać z pomocy medycznej, pielęgniarskiej, rehabilitacyjnej, a także z rozwoju duchowego, kulturalnego i społecznego.