Grzesznicy dla grzeszników

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 6/2019

„Wypłyń na głębię”. Jezus zwraca się bezpośrednio do Piotra.

ks. Tomasz Jaklewicz ks. Tomasz Jaklewicz

Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy.

Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!» A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały.

Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona.

A Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.


1. Wcześniej nauczał tłumy. Często słysząc jakieś kazanie lub czytając fragment Biblii, myślimy sobie, że to słowo skierowane jest do innych. Ale czy do mnie? Jezus i mnie zaprasza: „wypłyń na głębię”. Jak przetłumaczyć to wezwanie na konkret? Co jest tą głębią w moim przypadku? Żyjemy w świecie powierzchowności. Zadowalamy się krótkimi SMS-ami, przerzucamy kanały TV lub strony internetowe. Płytkie kontakty z ludźmi. Wiara rutynowa, nieprzemyślana. Modlitwa pośpieszna, byle jaka. Szukaj głębi, prosi Jezus. Twoje sieci są puste, bo gubi cię rutyna codzienności. Powalcz o dobrą rozmowę z córką, z synem, z żoną. Przeczytaj mądrą książkę. Spróbuj porządnie się pomodlić. Otwórz Biblię i czytaj ją powoli, z namysłem.

2. „Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci”. Piotr mówi Jezusowi o swoim doświadczeniu porażki. Każdy z nas zna smak niepowodzenia. Kiedy nasza praca, nasze wysiłki nie przynoszą żadnych owoców. Paradoksalnie, to jest właśnie dobry moment, aby zaufać słowu Bożemu. „Na Twoje słowo…”, czyli wbrew sobie podejmuję próbę, która po ludzku może wydawać się bez szans. Wiara opiera się na słowie Boga, nie na moich kalkulacjach.

3. Taka wiara wydaje owoc: „zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać”. Bóg daje nam więcej, niż jesteśmy w stanie przyjąć. Nasze sieci są za małe. Nasze serca, umysły nie ogarniają wielkości Boga. Cechą Bożego działania jest nadmiar. Wielu ludziom trudno uwierzyć w cuda. Nie mieści się im to w głowie.

4. „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym” – woła Piotr. Mówi prawdę. Jest grzesznikiem jak każdy papież, biskup, ksiądz, osoba świecka – tworzący Kościół. Właśnie ukazała się zapowiedź kolejnej książki o „sekrecie” Watykanu, którą odkrył jakiś „odważny” dziennikarz. Też mi odwaga, skakać po leżącym. Już widzę, jak lewicowo-liberalni dziennikarze będą pochylać się nad Kościołem, kiwać głowami z udawaną troską i dawać dobre rady. Jezus zna doskonale grzechy wszystkich ludzi Kościoła. Powołał na pierwszego apostoła grzesznika Piotra. I dziś powołuje kolejnych grzeszników. To żaden sekret, taka jest po prostu natura Kościoła, w którym grzesznicy mają pomagać grzesznikom. Mają bowiem do przekazania światu łaskę Bożej miłości, która przebacza i leczy. Kościół nigdy nie pretendował do bycia wspólnotą doskonałych, czystych, idealnych, wolnych od ludzkich słabości. Bóg wybiera słabych, aby objawić swoją moc, nie ludzką.

5. „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił”. Te słowa Jezusa do Piotra kryją w sobie obietnicę, która spełnia się od 2 tysięcy lat. Wciąż wybiera słabych ludzi, aby szli za Nim łowić ludzi – czyli ratować ich z mocy grzechu i śmierci. Ci powołani nieraz wołają: „Panie, sam jestem grzeszny, nie mam prawa innych pouczać”. A On wciąż powtarza: Nie bój się! Szukaj głębi! To nie ty zbawiasz świat, ale Ja.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.